Marilyn Monroe i 7 sekretów jej kobiecości
Najbardziej kultowa seksbomba - Marilyn Monroe. Stała się ikoną i jest nią do dziś. Ikoną nie tylko stylu, ale też kobiecości, klasy i seksapilu. Trudno jest połączyć te dwie ostatnie cechy - a jednak Monroe udowodniła, że jest to możliwe! Jak tego dokonała? Na szczęście w wywiadach chętnie zdradzała kobietom swoje sekrety, które my zebraliśmy w jednym miejscu. Zainspiruj się!
Autor: Viktoria Kruszczyńska
1 z 6
Zrzut ekranu 2016-06-07 o 11
Urodowe kłamstwa
Marilyn chętnie wykorzystywała urodowe triki i wiedziała jak manipulować swoim wyglądem. Zawsze jaśniejszym pudrem starała się uwydatniać nie tylko hollywoodzkie policzki, ale też podbródek, który był zbyt krótki w proporcjach do twarzy. Ciemniejszym odcieniem z kolei zmniejszała sobie płatki nosa. Faktycznie lubiła malować się samodzielnie, tak samo jak dobierać kreacje i gotować. Na zdjęciach zawsze wychodziła perfekcyjnie, lecz w rzeczywistości jak każdy, miała wady. Umiała świetnie pozować, a szerokim uśmiechem odwracała uwagę od...nosa! Jej rada na udane zdjęcie to zawsze szczery śmiech. Są to niewinne kłamstewka, które pewnie ma każda z nas. Ale wiedziałyście, że ikona seksu poprawiła...piersi? Przez długi czas stosowała implanty, aż wreszcie wstrzyknęła w nie zabroniony obecnie płynny silikon.
2 z 6
Zrzut ekranu 2016-06-07 o 11
Codzienna pielęgnacja - nawilżanie
Marilyn miała obsesję na punkcie nawilżania skóry - zarówno w ciągu dnia jak i w nocy. Święta prawda! Przecież to przesuszanie powoduje wydzielanie nadmiaru sebum i niedoskonałości. W trosce o cerę Marilyn na wieczór nakładała maskę z wazeliny. Taka warstwa pozostawiona na twarzy przez całą noc doskonale oodżywia i ujędrnia. W ciągu dnia natomiast stosowała krem 8h Elizabeth Arden, który nadal jest dostępny w sprzedaży oraz Erno Laszlo Active pHelityl. Nie bała się też ekserymentowania z innowacyjnymi jak na tamte czasy kremami hormonalnymi, których efektem ubocznym był...nadmierny zarost! Jak się okazało nawet ten zabieg wyszedł jej na dobre. Dzięki brzoskwiniowemu meszkowi, na zdjęciach światło reflektorów było pięknie rozproszone. Nadawało to miękkiego, rozmytego efektu zdrowej i świeżej skóry. Nigdy nie zapominała o nawilżaniu, a w jej torebce nie brakowało klasyku, czyli kremu Nivea. Uważała, że ma on prosty skład, w związku z czym można go stosować nawet co kilka godzin. Tak jak w kwestii pielęgnacji skóry należy brać z niej przykład - to włosy gwiazdy były w tragicznym stanie. Do rozjaśnienia naturalnie ciemnych używała nadtlenek wodoru. Dziś nie stosuje się tej metody, ponieważ rozpuszcza on naturalny pigment, niszcząc przy tym włosy. Zmiana koloru na platynowy blond był przełomowym momentem w jej karierze. Na szczęście dzisiaj jest wiele nieinwazyjnych sposobów na skuteczne rozjaśnianie.
3 z 6
Zrzut ekranu 2016-06-07 o 11
Dieta
Odżywiała się dość nietypowo, bo całą przyjemność pozostawiała sobie na...kolację! W 1952 roku Marilyn Monroe udzieliła wywiadu do Pageant MM, gdzie przedstawiła swój dzienny jadłospis. Na śniadanie dwa surowe jajka wymieszane z ciepłym (nie wrzącym) mlekiem - dla zdrowia i urody. Powiedziała, że jest to najzdrowszy sposób na rozpoczęcie dnia dla zapracowanej dziewczyny. Co jest prawdą! Taki napój to spora dawka witamin i minerałów. Obiad natomiast wcale nie istniał w jej planie. Na wcześniej wspomnianą, magiczną kolację pozwalała sobie na więcej. Do jej ulubionych specjałów (które sama przyrządzała) zaliczały się: pieczony stek, wątróbka i jagnięcina. Taka rozpusta na kolację nie jest najlepszym sposobem na świetną figurę...chyba, że jedzona przed 19:00 - tak jak miała w zwyczaju Marilyn. Na koniec dnia serwowała sobie pięć świeżych marchewek, bo twierdziła, że to nim zawdzięcza nieskazitelną cerę. Jeśli chodzi o słodkie przyjemności, lubiła czasem zgrzeszyć, jedząc krówkowe lody. Jeśli dzięki tej diecie można uzyskać figurę klepsydry - warto spróbować!
4 z 6
EN_01208506_0024
Marilyn Monroe w aksamitnych rękawiczkach
Paznokcie...albo rękawiczki
Są etykietą kobiety i świadczą o jej poczuciu estetyki. Podobno to jedna z tych części ciała, na które mężczyźni szczególnie zwracają uwagę. Marilyn doskonale znała mężczyzn, a jej paznokcie zawsze były zadbane i naturalne. Szerokim łukiem omijała modę tamtego okresu - szpiczaste szpony, które były hitem wśród gwiazd. Zamiast tego wybierała klasyczny kształt o średniej długości. Używała delikatnych odcieni lakierów: beże, róże i brzoskwinie. Jedynie podczas wielkich gal kusiła krwistą czerwienią na paznokciach i ustach. Nie masz czasu pomalować paznokci na imprezę? Zastosuj sekret Marilyn: bądz odważna i załóż piękne rękawiczki, bo są niezwykle seksowne.
5 z 6
Zrzut ekranu 2016-06-07 o 11
Makijaż
Używała naturalnych kolorów: beżowego cienia do powiek, brązowej maskary i jasnego podkładu. Uważała, że fluid musi być starannie dobrany do koloru karnacji i krytykowała sztuczne zmienianie kolorytu skóry, do tego stopnia, że starała się unikać słońca. Nosiła kapelusze z ogromnym rondem. "Jestem przeciwna głębokiej opaleniźnie, ponieważ lubię się czuć blondynką wszędzie" mówiła w jednym ze swoich ostatnich wywiadów. Obwód oka natomiast obrysowywała brązową kredką od Elizabeth Arden lub eyelinerem, nadając im koci kształt. To prosty trik makijażowi, który optycznie powiększa oczy i pomaga uzyskać seksowny kształt - migdała. Bardzo starannie malowała też brwi i delikatnie podnosiła ich linię, żeby optycznie zmniejszyć czoło oraz powiększyć oczy. Uważała, że zadbane są połową sukcesu, bo świadczą o kobiecie. Natomiast w jej czasach mało która gwiazda pielęgnowała brwi. Marilyn była wierna zawsze tym samym produktom, do rzęs używała kultowego tuszu Max Factor 2000 Kalorii. Makijaż ust za każdym razem wykonywała bardzo starannie, zaczynając od obrysowania ich kształtu konturówką, a później wypełnienia różową (lub na wielkie wyjścia - czerwoną) pomadką. Pod oczy aplikowała jasny, rozświetlający puder.
6 z 6
Zrzut ekranu 2016-06-07 o 11
Perfumy
Gdy w wywiadzie telefonicznym zapytano ją "Marylin w czym chodzisz do łóżka? Koszuli nocnej, a może piżamie?", bez zawahania odpowiedziała "Mam wtedy na sobie Chanel no. 5" Faktycznie do końca życia używała jednego zapachu i była z nim kojarzona. Dziś dom mody Chanel nadal wykorzystuje Monroe, jako ikonę i twarz marki. Obejrzyj spot reklamowy, gdzie zamieszczono wspomniany dialog z wywiadu. Niezwykle intensywny Chanel no 5 zawsze podkreślał jej kobiecość. Oprócz tego często brała kąpiele się w aromatycznych ziołach z dodatkiem lawendowych, różanych i jaśminowych olejków.