„To właśnie miłość” to jedna z najpopularniejszych komedii romantycznych, która szczególnie aktualna staje się w okresie świątecznym. A to wszystko przez klimat fabuły. Love Actually w reżyserii Richarda Curtisa opowiada bowiem kilka romantycznych historii, które dzieją się w okresie świąt. Jedną z nich jest opowieść o Samie.

Żeby nie zdradzić za dużo, bo przecież jakimś cudem mogliście nie widzieć filmu „To właśnie miłość”, Sam przeżywa stratę swojej zmarłej na raka mamy, a także podkochuje się w swojej szkolnej koleżance, Joannie. Szanse na to, że relacja Sama i Joanny rozwinie się maleją, kiedy okazuje się, że dziewczyna planuje przeprowadzić się z rodzicami za granicę. Czy chłopiec zdobędzie się na odwagę, by w końcu wyznać Joannie, co do niej czuje?

Historia bohaterów z „To właśnie miłość” do złudzenia przypomina życie księcia Harry'ego i Meghan Markle?

Wątek wzrusza nawet największych twardzieli, a według niektórych... przepowiada jeden z najsłynniejszych romansów w historii, a dokładniej związek księcia Harry'ego i Meghan Markle.

Fani mają teorię, że filmowe postacie do złudzenia przypominają młodszego syna księcia Karola i księżnej Diany oraz jego wybrankę nie tylko pod względem wyglądu – Sam grany przez Thomasa Brodie-Sangstera ma rude włosy, zaś wcielająca się w Joannę Olivia Olson jest naprawdę podobna do Meghan. Zobaczcie sami/same:

Greg Doherty/Getty Images / Chris Jackson/Getty Images

Na dość interesującą teorię widzów złożył się też fakt, że Sam tak samo jak Harry stracił w młodym wieku matkę (kiedy Diana zmarła, jej młodszy syn miał 12 lat), jak również zawód wykonywany przez Meghan. Od najmłodszych lat wiązała swoją przyszłość z występami przed publicznością, zupełnie jak filmowa Joanna, czyli szkolna gwiazda, główna bohaterka przedstawienia, w którym wykonuje kultowy świąteczny hit „All I Want For Christmas Is You”.

A najwięksi romantycy wśród tych, którzy doszukali się powiązań historii Harry'ego i Meghan oraz Joanny i Sama powołują się na słowa, jakie chłopak wypowiedział do swojego filmowego ojca (w tej roli Liam Neeson), czyli: „To ta jedyna”. To samo miał powiedzieć książę Harry po pierwszym spotkaniu z Meghan.

Zobacz także:

 Mówcie, co chcecie, ale my to kupujemy!