Robert Makłowicz pokazał synów! Jak wyglądają Mikołaj i Ferdynand?

Robert Makłowicz jest obecny w rodzimym show-biznesie od dawna. Przez lata prowadził uwielbiany przez Polki oraz Polaków program kulinarny. Natomiast od pewnego czasu skupia się na działalności w mediach społecznościowych, na czele z YouTube’em czy Instagramem, gdzie obserwuje go ponad 320 tysięcy osób. Krytyk kulinarny oraz dziennikarz chętnie zdradza kulisy swojej pracy, a także relacjonuje podróże, które często są z nią związane. Zdecydowanie rzadziej porusza natomiast tematy związane z jego życiem prywatnym. Jakiś czas temu zrobił jednak wyjątek. Robert Makłowicz pokazał synów na Instagramie, co wywołało niemałe poruszenie wśród jego obserwatorek i obserwatorkami. Jak wyglądają Ferdynand oraz Mikołaj? Czym zajmują się (dorośli już!) synowie Roberta Makłowicza?

Robert Makłowicz pokazał synów na Instagramie!

Robert Makłowicz opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje w towarzystwie swoich synów. Z jego opisu dowiedziałyśmy się i dowiedzieliśmy się, że 29-letni Mikołaj oraz o cztery lata młodszy od niego Ferdynand także interesują się kulinariami. Wspierają m.in. swojego tatę w tworzeniu Makłowicz Menu, czyli marki oferującej (cieszące się bardzo dobrymi opiniami) dania gotowe. Co więcej, Mikołaj Makłowicz prowadzi firmę winiarską, o czym poinformował Robert Makłowicz w rozmowie z magazynem Twój Styl.

Gdy fanki oraz fani Roberta Makłowicza zobaczyli wspomniane już zdjęcie, zaczęli wspominać odcinki programów kulinarnych sprzed lat, w których gościnnie pojawiali się jego synowie. Zgodnie przyznały i przyznali, że panowie bardzo się zmienili od tamtej pory. Zresztą, nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ byli wtedy dziećmi. Jak wyglądają Mikołaj Makłowicz i Ferdynand Makłowicz? Zajrzyjcie do naszej galerii (na górze strony), aby się o tym przekonać!

Fani marzą, by syn Pierce'a Brosnana został nowym Bondem! Czy ma szanse?

W sieci pojawił się zaskakujący pomysł, by miejsce Daniela Craiga w nowym filmie o agencie 007 zajął jeden z synów Pierca'a Brosnana. I to wcale nie ten, o którym zapewne myślicie!