Potrzebujemy ich bardziej niż Wi-Fi! Dzięki nim zawsze osiągniemy cel. Opuść głowę i zobacz, co to
Stopy są totalnie zaskakujące. Misterne i plastyczne połączenie kości, ścięgien i skóry gwarantuje, że każdy, niezależnie od wagi i wieku jest w stanie się bez problemu przemieszczać. Rzadko im za to dziękujemy.
W tym artykule:
- Co lubią nasze stopy?
- Stopy wysyłają do nas różne ważne sygnały
- Jak zadbać o stopy latem?
- Japońska refleksologia stóp jest niezwykła
Rzadko myślimy o tym co by było, gdyby odebrano nam tę możliwość – może dopiero wtedy, gdy lądujemy w ortezie ze złamaniem kości śródstopia. Stopy to też rodzaj życiowego pamiętnika – utrwalają się w nich wszystkie kłopoty z postawą, nadwagą, wadami i urazami Przestawiają wtedy w swojej skomplikowanej mechanice kilka rzeczy (to się nazywa kompensacja) i bez gadania niosą nas dalej. Od stóp zaczyna się nasza postawa, to w nich umocowane są taśmy powięziowe, które kończą się na czubku głowy. Można zatem uporczywy ból głowy zniwelować masażem stóp lub prostym ćwiczeniem osteopatycznym. Szeroko pojęta medycyna wschodu wierzy, że stopy (podobnie jak dłonie, uszy i twarz) mają w sobie zaszyfrowaną mapę wszystkich organów, z której można odczytać, co nam dolega i co nas (dosłownie) boli. Skoro to tak kluczowy narząd ruchu, należałoby o niego dobrze dbać.
Co lubią nasze stopy?
Przede wszystkim wygodne dobrze wyprofilowane buty (i nie, szpilki do nich nie należą) z elastyczną amortyzującą podeszwą. Lubią kontakt z podłożem (trawa, kamienie, surowe deski), zmiany temperatur i brodzenie w zimnej wodzie. Lubią akupresurę i refleksologię. Naturalne tkaniny, przestrzeń, brak ucisku i pozycje odwrócone (do góry... nogami). Chodzenie, poruszanie się na własnych nogach, jest czynnością niezwykłą i niedocenianą. Kiedy idziemy, nie generujemy hałasu. Możemy wsłuchać się w dźwięki przyrody albo miasta, chłonąć temperaturę, dotyk powietrza, wonie i kolory.
Chodzenie to terapia uważności w czystej postaci.
Spacerując, maszerując, biegając, poprawiamy odporność i skupienie. Regulujemy wagę, nastrój i zdrowe relacje ze snem. Poprawiamy pamięć i tworzymy nowe połączenia w mózgu. Ruch, najprostszy, najstarszy lek na świecie i podstawa piramidy zdrowia. Naprawdę potrzebujemy go bardziej niż Wi-Fi!
Stopy wysyłają do nas różne ważne sygnały
- Jeśli po dłuższym chodzeniu bolą, to warto przyjrzeć się swojej postawie lub wymienić buty.
- Jeśli zaczynają być nadmiernie suche i mało responsywne na dotyk – koniecznie zbadajcie poziom cukru.
- Jeśli „łapią” infekcje grzybicze, czas na przyjrzenie się własnemu układowi immunologicznemu.
Jak zadbać o stopy latem?
Jest kilka drobnych pielęgnacyjnych tricków, które pomogą stopom, zwłaszcza latem, zachować zdrowie i przyjemny dla oka wygląd. Przede wszystkim profesjonalne obuwie, jeśli uprawiasz sport (paznokcie schodzące po maratonie, to co najmniej pół roku estetycznej męki dla widzów). W sezonie „klapkowym” stopy są w nieustannym kontakcie z wysuszającym pyłowym podłożem, tracą wilgoć i zarastają zrogowaciałym naskórkiem (to ich mechanizm obronny). Wtedy warto włączyć do codziennej pielęgnacji, wieczorną kąpiel stóp w letniej wodzie z solą. Złuszczać naskórek częściej, ale w delikatny sposób. Jeśli będziesz robić to agresywnie, naskórek będzie szybciej przyrastać, więc efekt będzie odwrotny. Najważniejszy jednak, jest mocno odżywczy, zmiękczający i nawilżający krem (najlepiej z mocznikiem)! Te poniżej są sprawdzone.
Podczas wieczornego nałożenia kremu lub wmasowania olejku, przyda się wykonanie prostego uciskowego masażu. Potrzymanie stóp w górze po ciężkim lub upalnym dniu, to z kolei sprawdzony patent na „zdjęcie” opuchnięć. Spacerowanie po nierównej powierzchni (np. kamykach), to idealny masaż rozluźniający taśmy powięziowe. Nie bójmy się go, choć bywa czasami dosyć dotkliwy i niekoniecznie przyjemny.
Japońska refleksologia stóp jest niezwykła
W przeciwieństwie do chińskiej techniki, która polega na bardzo mocnym punktowym ucisku punktów refleksologicznych to głównie rozcieranie, rozgrzewanie i rozluźnianie wszystkich struktur w stopach. Masaż ten jest relaksującym 70-minutowym rytuałem, który rozpoczyna się od aromatycznej kąpieli stóp, a kończy opracowaniem łydki i sięga aż nad kolano. Techniki tej uczyłam się w Paryżu od genialnej Sensei, Hidemi Morimasa.
Joanna Winiarska: Czego możemy się spodziewać po takiej refleksologii, oprócz totalnego relaksu?
Adrianna Gałązka (@japonski_lifting_3d): Liftingu twarzy! I nie żartuję. Kiedy pracujemy z taśmami powięziowymi widzę, jak zmieniają się (łagodnieją i unoszą się) rysy twarzy moich klientek. Unosi się brew, policzek, „chomiczki”. Prostuje sylwetka, delikatnie opuszcza ramię, wypłaszcza brzuch. Uwielbiam moment, kiedy masuję najpierw jedną stopę i proszę klientkę, aby się przeszła. Noga wydaje się (i jest!) lżejsza, szczuplejsza i dłuższa, a stopa zupełnie inaczej przylega do podłoża!
Czy refleksologia ma działanie lecznicze?
Masażem stóp nie leczymy chorób, choć we wschodniej filozofii pracując na meridianach, usprawniamy pracę narządów. Możemy realnie, w sposób mechaniczny, poprawić takie dysfunkcje jak haluksy, nadmiernie wysokie podbicie czy płaskostopie.
Co warto z takiego masażu wziąć dla siebie?
Istotne jest rozluźnianie całej struktury stopy na co dzień. Wtedy staje się od razu bardziej przyczepna do podłoża. Łatwo wyczuć, że dotyka podłoża w trzech punktach – piętą i nasadami dużego i najmniejszego palca. Zaczynamy mieć świadomość aparatu ruchu, nabieramy lekkości chodu. I jeszcze coś – pod kolanem po zewnętrznej stronie jest małe wgłębienie, nazywane przez Japończyków punktem długowieczności. Pouciskaj go i zobacz, co poczujesz.
1 z 2
London streetwear
2 z 2
zdrowe stopy