Po tych słowach Emilia Clarke nie wytrzymała i wyrzuciła kosmetyczkę za drzwi. Co takiego od niej usłyszała?
Emilia Clarke wyznała, jaką radę otrzymała kiedyś od jednej z kosmetyczek i jak na to zareagowała. A także jak dba o swoją cerę. Nic, tylko brać przykład!
W rozmowie z brytyjską edycją magazynu ELLE Emilia Clarke wyznała, że kiedy miała 28 lat (dziś ma 34) jedna z kosmetyczek, z którą pracowała, zasugerowała jej, że powinna skorzystać z zabiegów odmładzających i wypróbować botoks. - Pokazałam jej drzwi. Dosłownie kazałam jej się wynosić – zrelacjonowała aktorka.
Dlaczego Emilia Clarke nie zamierza korzystać z botoksu?
- Uważam, że w tym nowym świecie potwornie nieskazitelnych selfies i wypaczonej autentyczności każda z nas pragnie mieć olśniewającą skórę. Ale to ma także wymiar praktyczny. Budząc się rano, chciałybyśmy spojrzeć w lustro i powiedzieć: Ok, tak jest dobrze, nie muszę się malować – stwierdziła Emilia, która docenia wszelkie oznaki starzenia się, gdyż jak sama przyznaje, są dla niej symbolem doświadczeń i życiowej mądrości, jakie z wiekiem się nabywa. - Mając 34 lata jestem mądrzejsza, bardziej inteligentna, doświadczona oraz dumna z samej siebie. Jeśli moja twarz ma odzwierciedlać czas, jaki spędziłam na ziemi, jestem na to gotowa.
Gwiazda Gry o tron zdradziła, że widzi już u siebie pierwsze zmarszczki – na czole, oraz zdaje sobie sprawę z presji na punkcie młodego wyglądu, jaka panuje także w branży filmowej. Nie zamierza jej ulegać oraz podziwia inne kobiety, które nie mają problemu z tym, że ich skóra z wiekiem się zmienia. - Kiedy patrzę na te wszystkie dojrzałe, niesamowicie piękne aktorki, myślę sobie, że starzejąca się skóra jest niesamowicie elegancka i szlachetna – mówi Emilia Clarke.
Emilia Clarke zdradziła, jak dba o swoją cerę
Aktorka, znana również popularnych komedii romantycznych, jak Zanim się pojawiłeś (2016) czy Last Christmas (2019), w wywiadzie z ELLE UK podzieliła się z czytelniczkami jednym ze swoich ulubionych pielęgnacyjnych tipów ze schłodzonymi łyżeczkami w roli głównej. - Kiedyś ktoś mi powiedział, żebym po nieprzespanej nocy włożyła łyżeczki do lodówki, a następnie po paru minutach przykładała je do powiek, aby zmniejszyć obrzęk. I choć na początku nie chciałam wierzyć w skuteczność tego triku, okazało się, że to naprawdę działa – powiedziała Emilia. Dodała także, że to nie od kosmetyczek, a od swojej mamy nauczyła się podstawowych zasad prawidłowej pielęgnacji. - Odkąd pamiętam, mama zawsze mi powtarzała, abym każdego dnia oczyszczała, tonizowała i nawilżała skórę – ujawniła Clarke. I to była zdecydowanie najlepsza urodowa rada, jaką mogła otrzymać!