PiS przegłosował ustawę o zakazie edukacji seksualnej. Projekt trafił do komisji. Co to oznacza?
Wczoraj odbyło się głosowanie w Sejmie, na którym przegłosowano ustawę o zakazie edukacji seksualnej. Projekt trafił do prac komisji. Co to oznacza w praktyce?
Na popołudniowym posiedzeniu Sejmu przegłosowano penalizację ustawy „Stop Pedofilii”, zakazującej edukacji seksualnej. Projekt ustawy trafił do dalszych prac w komisji sejmowej 221 głosami PiS, 6 głosami posłów Kukiz'15, 3 posłów Konfederacji i 2 posłów PSL. Projekt obywatelski zakłada 5 lat pozbawienia wolności dla edukatorów seksualnych. Chociaż dokument przeszedł pierwsze czytanie nie oznacza, że wejdzie w życie. Nad penalizacją pochylą się instytucje, których zadaniem jest sprawdzić rzetelność przepisów i zgodność z obowiązującym prawem (np. prawem karnym). Warto jednak wiedzieć, czego mogą pozbawić nas politycy, którzy przegłosowali ustawę o zakazie edukacji seksualnej.
PiS przegłosował ustawę o zakazie edukacji seksualnej - co to oznacza?
Czego dokładnie dotyczy penalizacja ustawy „Stop Pedofilii”? Przede wszystkim edukacji seksualnej w szkołach. Dotyka takich zagadnień jak: tolerancja, dojrzewanie, świadomość swojego ciała, umiejętność odmawiania w sytuacjach intymnych, antykoncepcja, homoseksualizm i choroby weneryczne. Według zawartych w niej przepisów homoseksualizm jest szkodliwy dla zdrowia. „Wobec promocji wśród polskich uczniów homoseksualizmu, stanowiącego zagrożenie dla ich zdrowia (…) istnieje pilna potrzeba przyjęcia proponowanych regulacji i zwiększenia ochrony prawnej dzieci przed demoralizacją i przemocą seksualną”, czytamy w uzasadnieniu, które znajdziecie tutaj >>>.
Kolejną kwestią jest pozbawienie dzieci wiedzy o chorobach przenoszonych drogą płciową. Najlepszą metodą zapobiegania nieletnich ciąż i chorób jest profilaktyka, której - gdy ustawa faktycznie wejdzie w życie - zabraknie. To samo dotyczy antykoncepcji (np. prezerwatyw, tabletek hormonalnych) oraz antykoncepcji awaryjnej.
Jak wygląda sytuacja kobiet w Polsce po wyborach parlamentarnych? Oto, co musicie wiedzieć! >>>
Karą za „propagowanie zachowań seksualnych wśród małoletnich” mają być objęci nie tylko edukatorzy seksualni, ale również lekarze (którzy np. przepiszą 17-letniej dziewczynie tabletki antykoncepcyjne), nauczyciele (rozmawiający z uczniami np. masturbacji lub chorobach przenoszonych drogą płciową), a także każdy (w tym aktywiści oraz dziennikarze), kto publicznie podejmuje tematykę edukacji seksualnej młodych ludzi. Warto w tym miejscu wspomnień o znaczącym błędzie, który wkradł się w projekt, jakim jest sformułowanie „małoletni”. Zgodnie z prawem „osoba małoletnia” nie ukończyła 18 roku życia. Tymczasem według obowiązujących w Polsce przepisów osoby, które mają 15 lat, mogą być aktywnie seksualne.
Podsumowując, według projektu ustawy „Stop Pedofilii” edukacja seksualna (a więc wiedza o m.in. antykoncepcji, homoseksualizmie, tolerancji, dorastaniu, zmieniającym się ciele, popędzie seksualnym czy masturbacji) demoralizuje i zachęca dzieci do przemocy seksualnej „rozbudzając dzieci seksualnie oraz promując wśród uczniów homoseksualizm, masturbację i inne czynności seksualne”.
Obecnie wszystko znajduje się w rękach instytucji, które sprawdzą projekt o penalizacji ustawy o zakazie edukacji seksualnej w szkołach pod kątem zgodności z obowiązującym prawem.