Reklama

Kto widział „Jokera”, ten wie, że film skłania do refleksji nad kondycją współczesnego świata (i jej wpływem na jednostkę). Nie dziwi więc, że odtwórca głównej roli Joaquin Phoenix, który podczas 92. gali rozdania Oscarów odebrał statuetkę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego, poruszył ten wątek w swoim przemówieniu. Nie powinno więc być także zaskoczeniem, że przemowa Joaquina Phoenixa była jedną z najbardziej przejmujących podczas całej oscarowej gali 2020 – wzruszająca i pouczająca zarazem. Co takiego powiedział Joaquin Phoenix, odbierając Oscara 2020? Przytaczamy jego słowa.

Reklama

Joaquin Phoenix założy garnitur ze Złotych Globów na wszystkie zbliżające się gale. Wiemy, dlaczego! >>>

Oscary 2020: Co powiedział Joaquin Phoenix, odbierając statuetkę – Przemowa

Joaquin Phoenix w swoim oscarowym przemówieniu postanowił przypomnieć, że wciąż jest na świecie dużo niesprawiedliwości, z którą należy walczyć.

„Musimy wciąż zabierać głos w imieniu tych, którzy tego głosu nie mają. Dużo zastanawiałem się nad kilkoma niepokojącymi problemami, z którymi wspólnie się borykamy. Myślę, że czasami wydaje nam się, że bronimy różnych rzeczy, ale dla mnie są one bardzo podobne. Myślę, że niezależnie od tego, czy mówimy o nierówności płci, rasizmie, prawach queer czy prawach zwierząt, mówimy o walce z niesprawiedliwością. Mówimy o walce z przekonaniem, że jeden naród, jedna rasa, jedna płeć lub jeden gatunek mają prawo dominować, kontrolować, wykorzystywać i wykorzystywać bezkarnie inny.” – powiedział. I płynnie przeszedł do palącego ostatnio problemu ekologii – nadmiernej eksploatacji zwierząt oraz zmian klimatycznych.
„Myślę, że zostaliśmy za bardzo oderwani od świata przyrody i patrzymy na świat jedynie z własnej perspektywy – żyjąc w przekonaniu, że jesteśmy w centrum wszechświata. Wchodzimy do świata przyrody i plądrujemy go. Czujemy się uprawnieni do sztucznego zapłodnienia krowy, a gdy urodzi, kradniemy jej dziecko, chociaż jej cierpienia i bólu nie da się nie zauważyć. Następnie zabieramy mleko, które jest przeznaczone dla jej cielęcia i wlewamy je do naszej kawy i płatków... i myślę, że boimy się coś w sobie zmienić, bo wydaje nam się, że musimy coś poświęcić, z czegoś zrezygnować” – wyznał bez ogródek. Ale ludzie, w najlepszym tego słowa znaczeniu, są tak twórczy i pomysłowi, że kiedy kierują się miłością i współczuciem, są w stanie tworzyć, rozwijać i implementować systemy zmian, które są korzystne dla wszystkich czujących istot i środowiska” – wyraził nadzieję. „Zdarzyło mi się być łajdakiem, zdarzyło mi się być samolubnym. Wielokrotnie bywałem okrutny, niewdzięczny i trudno się ze mną pracowało, ale wielu z was dało mi drugą szansę. I myślę, że właśnie wtedy jesteśmy najlepsi – kiedy wspieramy się nawzajem, nie kiedy rozliczamy się za błędy z przeszłości lecz gdy pomagamy sobie rozwijać się, uczymy się nawzajem, kiedy prowadzimy się nawzajem w drodze do odkupienia. Wtedy społeczność jest najlepsza”. Swoje oscarowe przemówienie Joaquin Phoeniz zakończył nawiązując do wypowiedzi swojego (tragicznie zmarłego) brata, który mając 17-lat miał powiedzieć: Biegnij po ratunek z miłością, a pokój za tobą podąży”. Mówiąc to aktor wzruszył się do łez. Chwilę później otrzymał owację na stojąco. My nie mamy nic do dodania. Bez wątpienia to najlepsza przemowa gali rozdania Oscarów 2020.

Oscary 2020: Timothée Chalamet złamał zasady obowiązującego dress code'u >>>

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama