Oscary 2020: Jan Komasa nie zdobył statuetki, ale i tak jest największy wygranym tegorocznej gali. Dowód? To zdjęcie sprzed lat
Mary Komasa tuż przed galą rozdania nagród wrzuciła pamiątkowe zdjęcie. Ciekawe, czy już wtedy jej brat Jan Komasa spodziewał się, że będzie nominowany do Oscarów 2020?
- Redakcja
Oscary 2020 za nami! Tym razem jednak nie dla Polaków. Nominowany w kategorii „Najlepszy film międzynarodowy” reżyser Jan Komasa niestety nie zdobył statuetki. Jego Boże Ciało konkurowało z takimi obrazami jak Ból i Blask Pedro Almodovara oraz absolutnym hitem, czyli południowokoreańskim Parasite w reżyserii Bong Joon-ho, który wygrał ostatecznie w aż czterech kategoriach i zapisał się na zawsze w historii filmu. Bez względu na to, czy 38-letni Polak by triumfował, jego siostra Mary Komasa tuż przed rozpoczęciem gali przypomniała, że on już jest największym wygranym. Wokalistka wrzuciła na swojego Instagrama zdjęcie Jana z ikoną kina, reżyserem Stevenem Spielbergiem. Zostało ono zrobione na planie Listy Schindlera, do której zdjęcia kręcono od 1 marca do 23 maja 1993 roku. W produkcji niewielką rolę zagrał ojciec i głowa klanu Komasów, czyli Wiesław Komasa. To właśnie wtedy, po tym pamiętnym spotkaniu, 12-letni wówczas Janek zamarzył by zostać reżyserem. I – jak żartuje jego siostra – zaczął nawet wzorem Spielberga nosić czapkę z daszkiem. Minęło kilkanaście lat i... ma na swoim koncie pierwszą nominację do Oscara! Siła marzeń w połączeniu z ciężką pracą jest nieprawdopodobna, szczególnie, że – co okazało się niezwykle symboliczne – sam Steven Spielberg obecny był na gali rozdania Oscarów 2020 i zapowiedział występ Billie Eilish upamiętniający wszystkich zmarłych twórców związanych z Amerykańską Akademią Filmową.
Waszym zdaniem to Jan Komasa powinien wygrać Oscara 2020?