Reklama

W tym roku Deni Cler obchodzi podwójny jubileusz – 50-lecie istnienia marki i 30-lecie obecności na polskim rynku. Założony we włoskiej Mantui dom mody to owoc współpracy małżeństwa przedsiębiorców – Maria Picozziego i Marii Grazii Benatti. Pierwszą fabrykę Deni Cler otwarto w 1972 w Castellucchio, pierwszy salon – na prestiżowej Via Monte Napoleone w Mediolanie, obok butików Prady i Armaniego.

Reklama

Początkowo firma miała charakter rodzinny. Dla Deni Cler pracowały znani na rynku mediolańskim projektantki i projektanci, między innymi Martin Margiela, Domenico Dolce, Stefano Gabbana, Franco Moschino, Luigina Zani i Karen Peterson, nadzór artystyczny i stylistyczny nad kolekcjami pełniła sama Maria Grazia Benatti. Dwa razy do roku marka przygotowywała pięć różnych linii stylistycznych, które sprzedawano nie tylko we Włoszech, lecz także w Szwajcarii, Austrii, Hiszpanii, w Japonii i Stanach Zjednoczonych.

Na początku lat 90. Deni Cler pojawiła się w Polsce. Od tego czasu marka co roku konsekwentnie prezentuje przemyślane kolekcje, kojarzące się z elegancją, jakością i luksusem. Obecnie głównymi projektantami Deni Cler są Włoszka Elisabetta Grossi i Holender Hendrik Fokkema, którzy tworzą pod nadzorem artystycznym Jana Kosieradzkiego, Dyrektora Artystycznego marki.

W jubileuszowej kolekcji na sezon wiosna-lato, zatytułowanej „Giardino del Mondo”, marka oddaje hołd naturze. Projektanci odnieśli się do współczesnego świata, w którym doświadczeni pandemią ludzie coraz częściej szukają spokoju w harmonijnej naturze. Kolekcja składa się z sześciu części – każda z nich opowiada o przyrodzie z innej perspektywy i utrzymana jest w odrębnej stylistyce. Kapsuła City Park inspirowana jest japońską tradycją Hanami – świętem kwitnącej wiśni, Glass House – roślinnością rozwijającą się w otoczeniu industrialnej architektury. W kolejnych kapsułach znajdziemy odzwierciedlenie wielkomiejskich ogrodów, letnich oranżerii oraz dających wytchnienie pustynnych oaz. Na klasyczne kroje i gładkie kolory nałożono roślinne printy i drobne geometryczne wzory o wyraźnej nostalgicznej nucie vintage.

Zgodnie ze światowym trendem Deni Cler podąża w kierunku zrównoważonego rozwoju i w tym sezonie wprowadza kolekcję eko, wykonaną z biodegradowalnych tkanin. – Deni Cler długo przed nastaniem mody na ekologię używała surowców wytwarzanych w znanych włoskich fabrykach. Gwarantowały one dłuższe życie naszym ubraniom i akcesoriom, dzięki czemu środowisko nie było zanieczyszczane częstą utylizacją, co jest powszechne w przypadku tanich marek – mówi prezes firmy, Iwona Kossmann.

Dopełnieniem prezentowanej w kapsułach narracji jest linia weekendowa, w której królują ubrania w stylu athleisure – miękkie i wygodne, zaprojektowane tak, by zapewnić kobietom maksymalny komfort i poczucie luksusu w mniej formalnym wydaniu.

Reklama

Jakość i klasyka w stylu slow fashion zyskują coraz więcej zwolenniczek. Mimo pandemii marka w zeszłym roku otworzyła osiem multibrandowych butików. W tym roku rozpoczęła współpracę z platformami online, takimi jak Zalando czy Peek&Cloppenburg. Oznacza to wejście na rynki zagraniczne w Niemczech, Austrii i Holandii. - Sprzedaż za granicą i budowanie tam mocnej pozycji to nasz kolejny krok. Bo Deni Cler to marka światowa – dodaje Iwona Kossmann.

Reklama
Reklama
Reklama