Kosmetyczne hity 2020 – co warto kupić? Polecają redaktorki Glamour.pl
Jakie kosmetyki odkryłyśmy w tym roku? Polecamy produkty do pielęgnacji i makijażu, które zostaną z nami na dłużej – te urodowe perełki zasługują na tytuł kosmetycznych hitów 2020!
Uwielbiamy sprawdzać nowe produkty i chociaż czasem nasza skóra buntuje się, staramy się to robić z głową. Zdecydowanie bardziej niż makijaż wolimy pielęgnację – to sprawdzanie pielęgnacyjnych kosmetyków wzbudza w nas najwięcej emocji. Przez cały rok testowałyśmy różne produkty i co miesiąc dzieliłyśmy się naszymi perełkami, które zdecydowanie zasługują na miano kosmetycznych hitów 2020 roku. Co znalazło się w naszym zestawieniu? Olejki do skóry, które działają cuda, kremy pod oczy, z którymi nie chcemy się rozstawać, a także żele do mycia twarzy i balsamy do ciała. Zajrzyjcie do galerii, gdzie dzielimy się z Wami perełkami kosmetycznymi, które w wielu przypadkach pomogły nam z problemami, takimi jak np. sucha, podrażniona i zmęczona skóra.
Kosmetyczne hity z ubiegłego roku redakcji Glamour.pl, które musicie przetestować w 2020! >>>
1 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
2 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Listopad i grudzień: Relaksujący olejek do ciała z różą Enjoy the Calmness oraz szczotka Veoli Botanica 69 zł
Wyjątkowo nie polecę kosmetyku, ale cały zestaw do pielęgnacji. Ostatnio zakochałam się bowiem w masażu szczotką na sucho. To świetna alternatywa dla peelingów. Co więcej, po pewnym czasie staje się naprawdę przyjemne. Masaż szczotką na sucho wykonuję codziennie lub co dwa dni. Następnie nakładam na całe ciało olejek Enjoy The Calmness od Veoli Botanica, który łagodzi, ujędrnia skórę, a poza tym ma przepiękny zapach róży.
3 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Listopad i grudzień: pasta oczyszczająca Ministerstwo Dobrego Mydła, 72 zł
Nigdy nie byłam fanką chałwy, ale dzięki Ministerstwu Dobrego Mydła zostałam. Ba, ich pasta oczyszczająco-peelingująca, która konsystencją oraz zapachem przypomina ten wyrób cukierniczy rodem z Iranu sprawiła, że wręcz się od niej uzależniłam! Nie dość, że obłędnie pachnie (nawet mój chłopak jest zachwycony), to przede wszystkim świetnie oczyszcza (co ważne – bardzo delikatnie, bo jestem wrażliwcem), odżywa i zostawia skórę cudownie odświeżoną i przyjemną w dotyku. Mniam!
4 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Listopad i grudzień: Serum nawadniające Bakuchiol&Skwalan OnlyBio, 23, 55 zł
W okresie jesienno-zimowym wzmacniam nawilżanie mojej cery – jest mieszana, więc policzki ma zazwyczaj mocno przesuszone. Ostatnio w moje ręce wpadło serum nawadniające polskiej marki kosmetyków z naturalnymi składami OnlyBio. Bardzo cenię sobie jej produkty, dlatego z przyjemnością przetestowałam ten produkt. Wystarczą zaledwie dwie krople rano i wieczorem (do tego oczywiście krem), by skóra była nieco mniej ściągnięta i bardziej miękka. Coś czuję, że z tym serum polubimy się na dłużej.
5 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Wrzesień: Maska w płachcie Missha, 8,99 zł
Maseczka w płachcie Missha z ekstraktem z aloesu to mój absolutny hit pielęgnacyjny i towarzysz każdej podróży. Świetnie nawilża, koi podrażnienia, delikatnie uelastycznia skórę, poza tym przyjemnie chłodzi. Stosuje ją raz w tygodniu i (obowiązkowo!) przed ważnymi dla mnie wydarzeniami.
6 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Wrzesień: Esencja Hydro Rice Creamy, 129 zł
Uwielbiam toniki w postaci mgiełki, którymi mogą spryskać swoją twarz i testuję je od dawna, dlatego moją uwagę w tym miesiącu przykuła nowość marki Creamy – naturalna nawilżająco-tonizująca esencja ryżowa z dodatkiem róży demasceńskiej i oczaru (idealnych składników dla cery naczynkowej). Łagodzi delikatne podrażnienia, pozostawia skórę miękką i gładką oraz przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgnacji. A do tego ma piękne, minimalistyczne i szklane opakowanie. Już teraz wiem, że zostanie ze mną na dłużej!
7 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Wrzesień: Krem pod oczy Slaap, 115 zł
Moje ostatnie odkrycie? Nowość na rynku – regenerujący krem pod oczy na noc marki Slaap o wdzięcznej nazwie Night Cloud. Świetnie nawilża delikatną skórę pod oczami (a to moja pięta Achillesowa) i pomaga się odprężyć. Do kremu dołączana jest bowiem specjalna szpatułka, która świetnie nadaje się nie tylko do aplikacji kosmetyku, ale i do masażu. No i pięknie wygląda na nocnym stoliku.
8 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Sierpień: Tonik Hazel&Rosewater Mario Badescu, 65 zł
Ostatnio na Glamour.pl pisałam o najlepszych kosmetykach do pielęgnacji z różą. Wśród nich znalazł się tonik z oczarem i wodą różaną od Mario Badescu, czyli kosmetyk, który w ostatnim czasie totalnie skradł moje serce. Przywraca właściwe pH skóry, nie wysusza jej i skutecznie usuwa powierzchniowe zanieczyszczenia. Poza tym ma bardzo przyjemny, a zarazem delikatny zapach.
9 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Sierpień: nawadniające krem do twarzy Fresh, 223 zł
Okazało się, że moja naczynkowa i wrażliwa skóra bardzo lubi ekstrakt z róży, dlatego w mojej kosmetyczce – oprócz ukochanego różanego hydrolatu i maski z kawałkami płatków róży – znalazł się ostatnio krem z różą i absolutnie skradł moje serce. Ma lekką konsystencję, świeży zapach i doskonale nawilża i zatrzymuje wilgoć w skórze. Moja twarz jest miękka, gładka i w końcu nie jest przesuszona. Skończyłam niewielkie opakowanie różanego kremu i na pewno wrócę do niego jesienią.
10 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Sierpień: Lekkie masło do ciała marakuja Biolove, 26,99 zł
Wakacje zamknięte w słoiczku – tak kojarzy mi się zapach tego niezwykłego masła do ciała marki Biolove. Ma bardzo korzystną cenę, odżywia skórę i – bardzo istotna dla mnie sprawa – szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Sprawia, że moje ciało jest gładkie, a delikatny zapach marakui (nie jest sztuczny) unosi się bardzo długo. Kupicie je w sklepach Kontigo.
11 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Sierpień: Woda micelarna NUXE Bio, 82,99 zł
Na pewno znacie markę NUXE. Ale czy wiedziałyście, że niedawno wypuściła linię bio kosmetyków, czyli zawierających niemal 100% składników pochodzenia naturalnego? W moje ręce wpadła akurat woda micelarna do demakijażu i bardzo przypadła mi do gustu. Moja pielęgnacja, zwłaszcza wieczorna, jest wieloetapowa, więc wody micelarnej używam głównie do demakijażu oczu (jeśli już je pomaluję). Woda skutecznie je oczyszcza, nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia suchości czy pieczenia. Ma też bardzo delikatny, przyjemny zapach. Sprawdźcie!
12 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Lipiec: krem BB Pat&Rub, 169 zł
Mam naczynkową, skłonną do zaczerwienień skórę. Niestety naczynka i zaczerwienia są widoczne szczególnie latem, gdy słońce swieci najmocniej. Właśnie dlatego prawie codziennie nakładałam na twarz krem z filtrem, zieloną bazę, podkład, do tego jeszcze korektor. Moja codzienna rutyna zmieniła się, gdy do mojej kosmetyczki trafił krem BB z filtrem SPF 20 od marki Pat&Rub. Jest bardzo lekki, ale świetnie maskuje wszelkie zaczerwienia - zrezygnowałam nawet z bazy pod makijaż! Co ważne, ten produkt ma bardzo dobry skład i jest wegański. Polecam :))
PS. Dziewczyny, pamiętajcie o odpowiedniej ochronie przed słońcem! Filtr SPF 20 może się okazać za słaby.
13 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Lipiec: peeling do ciała Grounded Cofee Scrub o zapachu kokosa, 39 zł
Ma w sobie wszystko to, czego poszukuję w kosmetykach – naturalny skład i absolutnie obłędny zapach. Peeling do ciała brytyjskiej marki Grounded zrobiony jest z prawdziwych ziaren kawy Robusta, które delikatnie złuszczają martwy naskórek, pozostawiając na nim nie tylko delikatny aromat (ja wypróbowałam ten o zapachu kokosa, pachniał więc kawowo-kokosowo), ale i uczucie świeżości i nawilżenia (zawiera antyoksydanty i witaminy). Uwaga! Uzależnia.W Polsce kupicie na Zalando. I nie stracicie majątku. Kosztuje 39 zł.
14 z 45
Ania Oczoś, stażystka Glamour
Lipiec: podkład Eveline Selfie Time, ok. 16 zł
Ten kryjąco-nawilżający podkład to także korektor. Wielofunkcyjny i poręczny. Nie najlepszy w upalne dni, lecz idealnie sprawdzi się na wieczorne wyjścia. Jego konsystencja sprzyja precyzyjnej aplikacji, dzięki czemu nie tworzy efektu maski. Wygląda bardzo naturalnie, choć jego krycie jest dość intensywne. Nie wysusza skóry, a twarz nie świeci się po kilku godzinach. Jest zatem trwały na tyle, żeby przyćmić inne drogeryjne podkłady.
15 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Lipiec: olejek N.A.E., 34 zł
O moim największym kosmetycznym odkryciu lipca, czyli o szamponie marki N.A.E. pisałam TUTAJ. Ale chętnie polecę też inny produkt tej marki, czyli uniwersalny olejek do twarzy, ciała i włosów. Ja używam go właśnie na końcówki włosów, aby były bardziej miękkie i nawilżone.
16 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Lipiec: hydrolat z róży domaceńskiej Ala, 53 zł
Od dawna testuję hydrolaty z róży i śmiało mogę powiedzieć, że ten od Ala jest moim nowym ulubieńcem! Marka, za którą stoi polska top modelka Kasia Struss, to minimalistyczne opakowania (są piękne) oraz naturalne i proste składy, których jestem fanką. Rose water ma wiele pielęgnacyjnych właściwości, od hamowania procesów starzenia po nawilżenie i służy mojej wrażliwej oraz naczynkowej skórze. Poza tym ten marki Ala ma najlepszy atomizer, jaki kiedykolwiek miałam – rozpyla się wąską strużką, dlatego produkt nie marnuje się! Polecam również lekki krem nawilżający na dzień oraz olej jojoba od Ala, koniecznie sprawdźcie!
17 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Czerwiec: Naturalna maskara Felicea, 39 zł
Do makijażu używam tylko naturalnych kosmetyków. Bardzo lubię produkty polskiej marki Felicea. Nie tak dawno polecałam podkład, a teraz chętnie zarekomenduję maskarę. Rzęsy maluję bardzo rzadko, ale kiedy już mam okazję, to sięgaj tylko i wyłącznie po naturalne tusze do rzęs. Ten od Felicea skradł moje serce nie tylko składem wypełnionym roślinnymi i mineralnymi składnikami wzmacniającymi i pielęgnującymi rzęsy, ale również szczoteczką, która również zawsze jest dla mnie kluczowa w przypadku maskary. Ja wybrałam silikonową typu chubby, które idealnie rozprowadza tusz i pięknie wydłuża rzęsy.
18 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Czerwiec: Balsam do ciała do skóry pięknej, choć wrażliwej Gift of nature, 14,99 zł
Jestem wielką fanką kosmetyków Gift of nature, a jednym z moich ulubieńców jest balsam do ciała. A dokładnie do skóry pięknej, choć wrażliwej. To, że nie każdy produkt się u mnie sprawdzi, widać najlepiej po depilacji nóg. Kiedy chcę je nawilżyć, często występuje delikatny stan zapalny - to znak, że w kosmetyku pojawia się coś, co ten stan zaognia. W przypadku produktu Gift of nature jedyne co czuję, to przyjemne ukojenie. Balsam działa jak opatrunek, a skóra – nie tylko nóg – jest gładka i przyjemna w dotyku. Balsam Gift of nature kosztuje niecałe 15 zł i jest o niebo lepszy od wielu droższych produktów luksusowych marek.
19 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Czerwiec: Rozświetlający balsam do ciała Resibo, 99 zł
Balsam Mastertouch to nie tylko nowość w ofercie marki Resibo, ale również w mojej kosmetyczce. Ten produkt świetnie nawilża skórę, a do tego wyrównuje jej koloryt i nadaje efekt naturalnego glow. Ciało wygląda na delikatnie muśnięte słońcem. Co ważne, balsam jest lekki, a także nie odbija się nie ubraniach. Na pewno nie rozstanę się z nim przez całe wakacje.
20 z 45
Magdalena Zawadzka, Redaktorka Glamour
Czerwiec: Naturalne perfumy Palo Santo Oli Perfume Rahua, 160 zł
Wcześniej nie używałam perfum w olejku, ale kiedy tylko spróbowałam – zakochałam się w nich. Zwłaszcza w zapachu drzewa Palo Santo marki Rahua. To słodko-drzewna kompozycja z nutami gardenii i cytrusów, która nie tylko intryguje, ale i poprawia nastrój. Sprawdzili to inkascy szamani, którzy nie mieli wątpliwości, że zapach oczyszcza ze złej energii. Perfumy, które dostępne są w Galilu, pokochałam także za to, że z łatwością mieszczą się do torebki, a dzięki specjalnej kulce wygodnie się nakładają. I są bardzo wydajne!
21 z 45
Ismena Dąbrowska, Redaktor prowadząca Glamour
Maj: lekki krem na dzień i na noc SUNEWmed+, 98 zł
Krem na dzień i na noc SUNEWmed+ z witaminą C to mój totalny hit. Rozświetla, nawilża, rozjaśnia przebarwienia, a do tego ma świetną konsystencję, więc idealnie nadaje się pod makijaż, oraz opakowanie z pompką pozwalające na higieniczne używanie produktu. Przy okazji jeszcze wypróbowałam żel rozpuszczający naskórek tej samej marki. Daje natychmiastowy efekt, skóra jest wygładzona, wygląda zdrowiej i promienniej. Super duet!
22 z 45
Ismena Dąbrowska, Redaktor prowadząca Glamour
Maj: krem ujędrniający Krayna, 169 zł
Moje ostatnie urodowe odkrycie to marka Krayna, która produkuje wegańskie kosmetyki. Lokalnie, ze wszystkiego, co najlepsze oferuje natura w naszym kraju. Póki co testowałam jedynie krem AY 1 Cornflower, który ma działanie przeciwzmarszczkowe, ale przede wszystkim genialnie nawilża, rozświetla i koi zmęczoną, wysuszoną skórę. Jest zadowalająco, zachęcająco i czekam na więcej!
23 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Maj: baza pod makijaż Moonlight Inglot, 72 zł
W maju absolutnie zakochałam się w bazie pod makijaż Moonlight marki Inglot, która pięknie, a zarazem bardzo naturalnie rozświetla skórę. Do tego wyrównuje jej koloryt, co jest dla mnie niezwykle ważne. Zawarte w bazie biosacharydy i ekstrakt z białych trufli sprawiają, że skóra jest nawilżona, odżywiona, do tego elastyczna. Naprawdę warto przetestować!
24 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Maj: Całodniowy krem nawadniający Uzdrovisco, 35,99 zł
Nie wyobrażam sobie życia bez kremu nawilżającego – bez niego moja skóra momentalnie robi się sucha i napięta. Ostatnie odkrycie? Całodniowy krem nawadniadniający polskiej marki Uzdrovisco, która stawia na naturalne składniki. Uwielbiam go za delikatną formułę, która świetnie się wchłania i nawilża skórę, pozostawiając ją miękką i delikatną. A dzięki zawartości ekstraktu z rokitnika doskonale ujędrnia. Jest też skwalan, który pomaga uporać się z niedoskonałościami.
25 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Maj: pianka do mycia twarzy N.A.E., 29,99 zł
Od jakiegoś czasu jestem zachwycona ofertą Rossmanna, jeśli chodzi o kosmetyki z dobrymi, naturalnymi składami i certyfikatami COSMOS (ja innych nie używam i moja skóra jest mi za to wdzięczna już od ponad roku). Ostatnio odkryłam tam nową markę N.A.E. i skusiłam się na piankę oczyszczającą. No i nie zawiodłam się! Jest bardzo delikatna, idealna do cery wrażliwej i mieszanej (producent zapewnia, że sprawdzi się też do innych typów), pięknie oczyszcza, odświeża oraz tonizuje. Polecam!
26 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Kwiecień:Serum z witaminą C The Future Is Bright Oio Lab, 199 zł
Dzięki polskiej marce Oio Lab na dobre wprowadziłam do swojej pielęgnacji witaminę C. Bardzo długo się do tego przymierzałam, mając na oku kilka produktów. Ten właściwy w końcu wpadł w moje ręce. To serum The Future Is Bright. Skuteczność działania widzę już po 2 tygodniach stosowania. Przebarwienia po doskonałościach zmalały, a skóra na twarzy jest wyraźnie odżywiona i promienna. Przyszłość mojej cery dzięki temu produktowi jest zdecydowanie świetlana!
27 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Kwiecień:Podkład naturalny Felicea, 49 zł
Mam różne, niekoniecznie przyjemne doświadczenia z naturalnymi podkładami w płynie. Między innymi dlatego zostałam w końcu przy minerałach w sypkiej formie. Ale ostatnio znowu skusiłam się na płynną alternatywę, do czego zachęcił mnie produkt polskiej marki Felicea. I jestem zachwycona! Podkład ma naprawdę świetne krycie (dostępny jest niestety tylko w dwóch odcieniach, które ja akurat mieszam), nie tworzy efektu maski (jak niektóre naturalne podkłady z jakimi miałam do czynienia), ładnie wtapia się w skórę i bardzo długo utrzymuje się na twarzy. Wiem już, że zostanie ze mną na dłużej jako alternatywa dla minerałów, zwłaszcza w te dni, kiedy potrzebuję lepszego, a zarazem naturalnego i nieobciążającego krycia.
28 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Kwiecień: Oczyszczająca pianka do mycia twarzy Puszysta Kumpelka FaceBoom, 20 zł
Ekstra nazwa, co? Ekstra są też składy nowej siostrzanej linii marki BodyBoom, czyli FaceBoom. Bez żadnych SLS-ów, PEG-ów, parabenów i olejów mineralnych, na co zawsze zwracam uwagę. Pianka nadaje się do każdego typu cery, czyli także mieszanej, wrażliwej i problematycznej jak moja. Dokładnie usuwa makijaż, odświeża i nie podrażnia. No i kosztuje zaledwie 20 zł!
29 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Kwiecień: Krem BB Embryolisse, 99,90 zł
Czekałam na to, aż w moich rekomendacjach znajdzie się kosmetyk do makijażu. Jestem zdecydowanie makijażową minimalistką, nie lubię poświęcać więcej niż kilka minut na to, żeby się pomalować. Od jakiegoś czasu szukałam idealnego kremu BB, który nałożę w kilka sekund i zapomnę o tym, że mam coś na twarzy. Produkt francuskiej marki Embryolisse, którą znam i lubię, przerósł moje oczekiwania. Naprawdę. Ma łagodną formułę, wtapia się w skórę, nie pozostawia smug i dopasowuje się do koloru cery. Dodatkowo ma ochronę przeciwsłoneczną, co dla mnie jest podstawą. Efekt jest bardzo naturalny – wygląda, jakbym nic na sobie nie miała, a jednak cera jest ładnie rozświetlona, a zaczerwienienia ukryte. Doskonały kosmetyk na wiosnę i lato!
30 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Kwiecień:Serum Mood Drops SLAAP, 119 zł
Moon Drops to wegańskie serum od polskiej marki SLAAP, które ostatnio znalazło się w mojej kosmetyczce. Świetnie nawilża, a to ze względu na m.in. olejek z awokado i olejek z migdałów. Do tego skutecznie chroni i regeneruje moją skórę. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o jego urzekającym zapachu – mam wrażenie, że wyjątkowa kompozycja naturalnych olejków z bergamotki, drzewa sandałowego i trawy cytrynowej codziennie utula mnie do snu.
31 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Kwiecień:Serum z witaminą C na przebarwienia BEAUTY. lab Miya, 44,99 zł
To serum doskonale nawilża cerę, ale przede wszystkim pomaga pozbyć się przebarwień, wyrównując koloryt skóry. A ze względu na swój naturalny skład może być stosowane przez osoby o nawet najbardziej wrażliwej, także naczynkowej cerze. Jest bardzo wydajne, wystarczy nałożyć kilka kropel na dłonie i delikatnie rozmasować na twarzy rano i wieczorem. Na efekty nie trzeba czekać długo. I ten zapach!
32 z 45
Ismena Dąbrowska, Redaktor prowadząca Glamour
Marzec: Peeling Caudalie, 100,80 zł
Najlepszy peeling pod słońcem – Caudalie Crushed Cabernet z linii Spa Vinothérapie. Absolutnie cudowny kosmetyk, który żałuję, że odkryłam tak późno. Pozostawia skórę gładką i miękką, jest szalenie przyjemny w dotyku. Chociaż najchętniej stosowałabym go codziennie, rekomenduje się używanie dwa razy w tygodniu. W jego składzie znajdziecie pestki z winogron i drenujące olejki eteryczne.
33 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Dlaczego w tytule wymieniłam aż tyle określeń? Bo ten produkt od Lush Botanicals można używać właśnie na trzy sposoby. Mój ulubiony rytuał, to kiedy wyciągam zimny Juice in motion z lodówki, wylewam niewielką ilość na dłonie, a następnie delikatnie wklepuję w oczyszczoną skórę wieczorem (jako jeden z etapów pielęgnacji) oraz rano. To zapewnia mojej cerze nie tylko przyjemne orzeźwienie, ale również ukojenie i nawilżenie mojej mieszanej, wrażliwej cerze. Ale produkt od Lush Botanicals sprawdzi się też jako płyn dwufazowy (dlatego trzeba pamiętać, aby porządnie wstrząsnąć buteleczką przed użyciem) albo zwykły tonik. Minus? Tylko jeden - uzależnia!
34 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Marzec: Balsam regenerujący Mini Supreme Balm Samarité, 29 zł
Kiedyś myślałam, że jak kosmetyk jest do wszystkiego, to jest do niczego. Ten produkt zmienił moje podejście do wielofunkcyjności, bo naprawdę działa. Ma aż 33 zastosowania, a u mnie okazał się prawdziwym remedium dla mojej podrażnionej nadmiernym stresem. Ultranawilżenie i ukojenie dla skóry to jedno z zastosowań balsamu. Co więcej, producent zapewnia efekt do 48 godzin. Nieprawda - działa w 24! Możecie go również użyć, aby zapewnić sobie supermodny ostatnio efekt nabłyszczonych brwi, ukoić podrażnioną katarem skórę wokół nosa, poratować suche usta, a latem przyspieszyć opaleniznę.
35 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Marzec: Mleczko do twarzy owsiano-nagietkowe Jardin, 85 zł
To bez dwóch zdań najlepszy naturalny (bo innych nie używam) produkt do oczyszczania twarzy jaki do tej pory miałam! Skutecznie usuwa makijaż (choć na co dzień mój makeup polega na omieceniu pędzlem twarzy podkładem mineralnym, to kilka razy miałam trwalszy makeup i mleczko zmyło całość bez trudu!), a przy tym dosłownie pieści skórę, pozostawiając ją gładką, nawilżoną i wyraźnie odżywioną. Wszystko za sprawą składu, w którym znalazły się płatki owsiane, nagietek, olej ze świeżych ziaren słonecznika, olej z nasion ogórka oraz witamina E. Przyznaje się bez bicia, że pierwszy słoiczek mleczka zużyłam zdecydowanie za szybko, ale to dlatego, że produkt można stosować także jako maseczkę. Produkt ten poleciłam już mojej redakcyjnej koleżance oraz przyjaciółce. Teraz czas, aby o tej perełce dowiedziało się szersze grono!
36 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Marzec: Hydrolat Róża Damasceńska, Senkara, 20 zł
Organiczny hydrolat powstały w wyniku destylacji kwiatów bułgarskiej róży damasceńskiej (to jeden z moich ulubionych kosmetycznych składników) pachnie obłędnie, i, co najważniejsze, doskonale nawilża cerę, łagodząc wszelkie podrażnienia. A do tego jest naprawdę niedrogi (buteleczka kosztuje 20 zł). Ja najczęściej używam go jako mgiełki do twarzy, ale równie dobrze sprawdzi się jako tonik albo baza pod serum. Znajdziecie go w ofercie polskiej marki kosmetycznej Senkara, której założycielka ma bzika nie tylko na punkcie ekologii, ale i Japonii – stąd inspirowane tamtejszą kulturą etykiety i receptury. Warto znać!
37 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Marzec: Szampon Solverx, 91 zł
Do niedawna nie przywiązywałam dużej uwagi do szamponu, którego używam. Zawsze wybierałam z półki te, które pięknie pachną i są przeznaczone do włosów cienkich. Niestety moja skóra głowy zaczęła się buntować i towarzyszyło mi uczucie swędzenia. Wtedy w moje ręce wpadł szampon, a właściwie emulsja do wrażliwiej skóry marki Solverx. To dermokosmetyk, który jest bardzo delikatny, ale jednocześnie dokładnie myje głowę. Nie obciąża włosów i zapobiega puszeniu się. Co więcej, moje cienkie włosy są zdecydowanie mocniejsze!
38 z 45
Aleksandra Jóźwiak, Redaktorka Glamour
Marzec: Brightening Mask Pibu Beauty, 25 zł
Kocham maski w płachcie całym sercem i gdybym tylko mogła, obłożyłabym się nimi od stóp do głów. Moim ostatnim odkryciem jest rozświetlająca maseczka na twarz w płachcie Pibu Beauty, która natychmiast poprawia stan mojej skóry. To właśnie lubię w maskach najbardziej – efekty widać od razu. Miła tkanina sprawia wrażenie kompresu dla zmęczonej cery. Zdecydowanie polecam w ramach domowego spa i nie tylko!
39 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Marzec: Gua Sha Crystallove, 89 zł
Od kilku miesięcy używam rollera jadeitowego. Natomiast ostatnio przekonałam się do gua sha. Masaż kamieniem o charakterystycznym kształcie wykonuję w okolicach kości policzkowych, żuchwy i łuków brwiowych. To coś w rodzaju mini drenażu limfatycznego. Regularne masaże za pomocą gua sha poprawia owal twarzy, zmniejszą opuchliznę, a także łagodzi napięcie mięśni. PS. Włóżcie kamień do lodówki na około 10 min przed użyciem - efekty będą jeszcze lepsze!
40 z 45
Asia Twaróg, Redaktorka Glamour
Luty: Avocado Nourishing Hydration Mask marki Kiehl’s, 199 zł
Kocham kosmetyki z awokado, dlatego musiałam przetestować nową maseczkę od Kiehl’s – jednej z moich ulubionych marek beauty. Avocado Nourishing Hydration Mask świetnie nawilża, do tego tworzy pewnego rodzaju barierę ochronną na skórze. To produkt, którego naprawdę potrzebowałam. Moja skóra stała się miękka, gładka i odżywiona. Warto dodać, że konsystencja maseczki przypomina guacamole. Aż chce się ją zjeść, serio!
41 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Luty: Skin Superfood Alkemie, 99 zł
To prawdziwa bomba witaminowa dla skóry. W sam raz na schyłek zimy, w czasie której skóra szczególnie narażona jest na szkodliwe działanie klimatyzacji i smog. Eliksir Skin Superfood marki Alkemie to naturalny sposób, by dodać skórze energii i blasku. A także uwolnić ją od toksyn. Doskonale nawilża, a dzięki wyciągom z owoców – odżywia, nadając cerze promienny wygląd. W dodatku pięknie pachnie cytrusami. Gdzie kupić? W sklepie online z kosmetykami naturalnymi, PolishNature.pl.
42 z 45
Kinga Nowicka, Redaktorka Glamour
Luty: Olejek hyrdofilowy Goodbye Dirt Lush Botanicals, 165 zł
Od dawna miałam w planach wypróbować coś z produktów Lush Botanicals, polskiej marki kosmetyków naturalnych. W moje ręce trafił w końcu olejek hydrofilowy Goodbye Dirt, co jak już sama nazwa wskazuje – do demakijażu. Umieszczony w szklanej buteleczce po jej odkręceniu od razu zachwyca przyjemnym, owocowym zapachem. Ja stosuję go na suchą skórę, jak zaleca producent w przypadku cery tłustej i mieszanej, wmasowuję i pozbywam się całego makijażu – bez potrzeby stosowania dodatkowo żelu lub emulsji do mycia, co mam w zwyczaju. Olejek zostawia moją skórę gładką, odświeżoną i czystą. Nie ma tutaj mowy o żadnym uczuciu ściągnięcia czy innego dyskomfortu.
PS W przyszłym miesiącu dam Wam znać, jak sprawdził się u mnie wielofunkcyjny Juice in motion, czyli tonik i esencja w jednym.
43 z 45
Natalia Zmarzlik, stażystka Glamour
Styczeń:Peeling do ciała Ziaja, ok. 17 zł
Problem przesuszonej skóry powracał do mnie każdej zimy. Cukrowy peeling do ciała marki Ziaja z kolekcji jeju pozwolił mi się go pozbyć raz na zawsze. Łatwy w aplikacji, rewelacyjnie złuszcza martwy naskórek, a przy tym pozostawia moją skórę nawilżoną i pachnącą na wiele godzin. Intensywna nuta czarnej porzeczki przywołuje wspomnienia o lecie. A co najlepsze, produkt jest w 100% wegański.
44 z 45
Joanna Twaróg, Redaktorka Glamour
Styczeń:Maść ochronna z witaminą A, ok. 4 zł
Maść witaminowa to absolutny must have w mojej kosmetyczce. Dlaczego? Zima od zawsze kojarzy mi się z suchymi, spierzchniętymi i pękającymi ustami. Przetestowałam wiele pomadek, ale żadna nie spełniła moich oczekiwań. Wybawieniem okazała się maść z witaminą A. Genialnie natłuszcza, a tym samym przynosi ukojenie moim spierzchniętym ustom. Maść witaminowa ma jeszcze jedną zaletę – bardzo korzystną cenę. Kupicie ją w aptece za mniej niż 4 zł.
45 z 45
Magda Zawadzka, Redaktorka Glamour
Styczeń: Maska intensywnie nawilżająca KOI, 135 zł
W styczniu odkryłam nie jeden kosmetyk, ale cały sklep! Mowa o PolishNature.pl, gdzie znaleźć można wyłącznie polskie kosmetyki naturalne, i to doskonałej jakości! Wśród nich m.in. mineralne kosmetyki do makijażu, a także produkty do codziennej pielęgnacji. Szczególnie polecam kosmetyki marek, takich jak Iossi oraz Koi. Ta ostatnia zachwyciła mnie swoją maseczką intensywnie nawilżającą na bazie dyni i migdałów. Nie wiem, czy bardziej kocham ją za zapach, czy za to, że nie trzeba jej spłukiwać!