Reklama

W tym artykule:

  1. Lubrykant zamiast bazy pod podkład – trend z TikToka
  2. Lubrykant zamiast bazy pod podkład – jak działa?
Reklama

Szukając inspiracji w internecie często na ślepo ufamy influencerkom, które w naszych oczach są ekspertkami w danej dziedzinie. Jednak im też zdarza się lansować hity, które w rzeczywistości wcale nimi nie są. Z tego powodu przed wykorzystaniem wskazówek, które akurat lansują gwiazdy TikToka, lepiej sprawdzić jeszcze w innych źródłach, czy aby na pewno są warte naśladowania. Takie przeboje jak rajstopy na polarze, uzyskiwanie powiększonych ust z pomocą konturówki, a nie igieł lub malowanie okularów za pomocą korektora nie wydają się niebezpieczne.

Czasem jednak warto mieć się na baczności. Obok niekwestionowanych przebojów, które poznaliśmy na TikToku, powstają tam także szkodliwe trendy. Jeden z nich polega na tym, że tiktokerki wybierają lubrykant zamiast bazy pod podkład. Dlaczego nie powinnaś wykorzystywać tego triku w swoim makijażu?

Lubrykant zamiast bazy pod podkład – trend z TikToka

Influencerki mają wiele zaskakujących pomysłów z kategorii beauty. Często proponują nowe techniki makijażu lub odkrywają nieznane wcześniej zastosowanie dobrze znanych nam produktów. O ile mycie włosów płynem do higieny intymnej w pełni się przyjęło, to jednak nie należy przenosić tej prawidłowości na inne kosmetyki. W przypadku tego trendu na korzyść przemawia krótki i naturalny skład pozbawiony parabenów i SLS. Wśród jego zalet wymienia się, m.in. brak podrażnień, odpowiednie nawilżenie, a także działanie normalizujące, antybakteryjne i łagodzące. Czy zatem lubrykant, który zachwycił influencerki swoim działaniem jako baza podkład, też jest dobrym pomysłem?

Ten 1 trik makijażowy z TikToka błyskawicznie daje efekt powiększonych ust. Zrezygnuj z igieł! Wystarczy jeden kosmetyk

Beuaty ekspertki i eksperci stale dzielą się w mediach społecznościowych swoimi sekretami. Teraz hitem jest trik makijażowy z TikToka. Sprawdź, jak łatwo możesz powiększyć swoje usta!
Ten 1 trik makijażowy z TikToka błyskawicznie daje efekt powiększonych ust. Zrezygnuj z igieł na rzecz jednego kosmetyku!
Fot. Getty Images

Tiktokerki przygotowując swoją skórę do nałożenia makijażu, zaczęły nakładać na nią lubrykant. Popularność tego trendu rosła błyskawicznie, a #lubeprimer cieszył się zainteresowaniem przekraczającym 10 milionów. Skąd w ogóle pojawił się pomysł na ten trik makijażowy? Lubrykant ma wysoką zawartość silikonu i wody, co w teorii oznacza, że po nałożeniu na skórę zapewni jej gładkie, błyszczące wykończenie. W dodatku filmy, które zaczęły być masowo odtwarzane na TikToku, w pełni to potwierdzały. W sytuacji kiedy używasz lubrykantu zamiast primera i nakładasz na niego swój podkład, rezultaty na pierwszy rzut oka mogą być bardzo zadowalające.

Lubrykant zamiast bazy pod podkład – jak działa?

Lubrykant używany jako baza pod podkłada daje podobny efekt do klasycznego primera. Nie jest zatem produktem, który ze względu na lepsze działanie, mógłby go z powodzeniem zastąpić. Sam fakt, że w ogóle działa to zbyt mało. Lubrykant ma działanie nawilżające, ale przeznaczone do zupełnie innej partii ciała i dające efekt na innej zasadzie, niż oczekujemy od kosmetyków do twarzy. Z tego powodu, choć w pierwszej chwili możemy być zadowolone i zadowoleni z efektów, to patrząc na to długoterminowo, po czasie mogą pojawić się pewne negatywne skutki.

Kiedy spojrzysz na listę składników w lubrykantach, zobaczysz, że nie są to składniki, które kojarzyłyby ci się z pielęgnacją skóry. Mogą mieć działanie chłodzące, drętwiejące i rozgrzewające, które wywoła podrażnienia – powiedziała konsultantka medyczna, Ifeoma Ejikeme, w rozmowie z „Who What Wear”.

To jednak nie jedyny powód, dla którego lepiej nie prowadzić takich eksperymentów na własnej cerze. Ekspertka wymienia także kilka innych powodów, które przemawiają za tym, żeby nie używać lubrykantu jako bazy pod podkład. Silkon zawarty w takim produkcie może zmniejszać lub całkiem zatykać pory, co w konsekwencji sprawi, że na twarzy pojawi się trądzik. Lista składników, których nigdy nie używa się do twarzy, a znajdują się w lubrykantach, jest znacznie dłuższa.

Istnieją inne powszechnie spotykane składniki w lubrykantach, a wśród nich środek plemnikobójczy nonoxynol-9. Jest to substancja chemiczna, która paraliżuje plemniki, ale także usuwa inne organizmy, zaburzając w ten sposób delikatny mikrobiom twarzy, od którego zależy zdrowie skóry – powiedziała w rozmowie z „Who What Wear” dermatolożka, Justine Hextall.

Reklama

Wady lubrykantu jako środka stosowanego do twarzy można wymieniać długo. Warto wziąć pod uwagę także ewentualną reakcję alergiczną. Kontakt z uczulającymi skórę substancjami zapachowymi i antybakteryjnymi, takimi jak chlorheksydyna, które wysuszają i podrażniają skórę twarzy, jeśli są stosowane zbyt często, to zawsze niepotrzebne ryzyko. Lubrykant używany jako baza pod podkład to zatem zły pomysł z wielu powodów. Jeżeli chcesz używać primera, to wybierz kosmetyk, który nim faktycznie jest. Dzięki temu będziesz mieć możliwość dobrać produkt odpowiadający potrzebom twojej skóry.

Reklama
Reklama
Reklama