Reklama

W tym artykule:

  1. Szybcy i wściekli 8
  2. Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw
  3. Wojownicze żółwie Ninja
  4. Wojownicze żółwie Ninja. Wyjście z cienia
  5. NIE!
Reklama

Netflix nie zwalnia tempa. We wrześniu w ofercie serwisu znalazł się między innymi thriller z Nicole Kidman „Para idealna”, „Bokser” z wybitną rolą Eryka Kulma i kultowy serial „Zagubieni”. Ale nawet jeśli już zdążyliście obejrzeć te propozycje, nie będziecie się nudzić. Sprawdźcie, na jakie produkcie warto zwrócić uwagę w najbliższym czasie. Ostrzegamy... ostatnia jest tylko dla widzów o stalowych nerwach.

Szybcy i wściekli 8

Gwarantujemy, że to nie jest seria tylko dla miłośników motoryzacji, choć piękne, szybkie fury naprawdę robią wrażenie nawet na laikach (jak ja!). Akcja jest tu równie szybka, co samochodowe wyścigi, a jej, nomen omen motorem jest postać Dominica (w tej roli Vin Diesel), miłośnika i guru nielegalnych rajdów. W ósmej części główny bohater zostaje zmuszony do zdrady rodziny przez tajemniczą kobietę (w tej roli Charlize Theron). Sytuacja się komplikuje, gdy okazuje się, że grupa musi stawić czoła globalnemu zagrożeniu.

To najgorętsza premiera Netflixa w tym miesiącu. Nowe odcinki hitowego serialu już dostępne. Są lepsze niż kiedykolwiek

„Emily w Paryżu” powraca na Netflixa w wielkim stylu. Odcinki z drugiej części czwartego sezonu są naprawdę dobre. Twórcy (w końcu) serwują nam rozrywkę na wysokim poziomie.
„Emily w Paryżu”
fot. materiały prasowe Netflix

Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw

Jeśli nie macie dość emocji, możecie kontynuować przygodę z powyższym tytułem i zapoznać się z jedynym spin-offem serii. W tym filmie odwieczni wrogowie muszą połączyć siły, by zmierzyć się cybernetycznie zmodyfikowanym przestępcą zagrażającym całej ludzkości. Brzmi absurdalnie? Być może, ale przesada i wysycenie do granic gatunkowych klisz w tej pozycji po prostu się broni. Nie oszukujmy się, nie jest to pozycja, nad którą recenzenci pieją z zachwytu, za to na brak wrażeń nie można narzekać. Spektakularne wybuchy, pościgi samochodowe i sceny walk, a wszystko zrealizowane na najwyższym, światowym poziomie. Guilty pleasure w dobrym tego słowa znaczeniu.

Ten genialny polski serial robi furorę na świecie. Jest numerem 1 w Europie. To absolutny must-watch

Niedawno na platformę Max trafił drugi sezon jednego z lepszych polskich seriali. Spodobał się on widowni nie tylko z naszego kraju, ale i z całej Europy. W wielu krajach został numerem 1. Zobaczcie koniecznie.
Odwilż
fot. materiały prasowe

Wojownicze żółwie Ninja

Wszyscy kochamy te szlagiery, które już znamy, zwłaszcza jeśli ich premiera miała miejsce w latach 90. Na Netflixie pojawiła się nowa interpretacja dawnego hitu: „Wojowniczych żółwi Ninja”. Jesteśmy pewne, że część z Was wychowała się na tej kreskówce. Tym razem Leonardo, Michelangelo, Donatello i Raphael muszą stawić czoła złowrogim siłom, które chcą przejąć kontrolę nad Nowym Jorkiem. W 2014 r. ten film nie schodził ze szczytów boxoffice.

Wojownicze żółwie Ninja. Wyjście z cienia

Jesteśmy pewne, że świetnie bawiłyście się podczas oglądania pierwszej części, dlatego koniecznie kontynuujcie przygodę z sequelem zatytułowanym „Wyjście z Cienia”. Jak to zazwyczaj z „dwójkami” bywa, akcja jest jeszcze gęstsza, pościgi bardziej spektakularne, a niebezpieczeństwo śmiertelne. A może po prostu zaplanujcie wieczór z Żółwiami i obejrzyjcie jeden za drugim?

Najgorętszy polski film tego roku właśnie trafił na Netflix! „Bokser” z Erykiem Kulmem to opowieść o marzeniach i determinacji

Eryk Kulm, czyli jeden z najzdolniejszych i najbardziej rozchwytywanych aktorów młodego pokolenia, powraca w nowej roli. Gra pięściarza w długo wyczekiwanym filmie Netflixa. „Bokser” jest już dostępny.
„Bokser”
fot. materiały prasowe Netflix

NIE!

To propozycja dla widzów o naprawdę mocnych nerwach, takich, którzy nie mają problemów z zaśnięciem. Reżyserem tego horroru jest, znany z takich filmów jak „Uciekaj”, Jordana Peele, który potrafi mistrzowsko budować napięcie i znaleźć grozę w pozornie spokojnych okolicznościach. „Nie” to właściwie nie horror, a mieszkanka gatunkowa, bo splatają się w nim trzy wątki: jeden nawiązujący do estetyki filmów grozy, drugi do westernu, a trzeci do sci-fi.

Mamy tu pozornie niezwiązane ze sobą historie: szympans morduje młodą gwiazdkę kina, rodzina mieszkająca w Hollywood próbuje utrzymać się z hodowli koni, wa właściciel parku rozrywki przekonuje znajomych, że nawiązał kontakt z pozaziemską cywilizacją.

Reklama

Twórca „Nie!” nie tylko straszy, ale także szczegółowo dokumentuje nierówności społeczne, nastroje i trudności, z jakimi mierzą się jego bohaterowie. Choć trup nie ściele się tu gęsto, niepokój dosłownie nas przenika i długo nie chce puścić.

Reklama
Reklama
Reklama