Reklama

Związek Miley Cyrus i Liama Hemswortha od samego początku był na świeczniku. Para poznała się i zakochała w sobie w 2009 roku na planie filmu Ostatnia piosenka, w którym zresztą również grała zakochanych. Ich związek przetrwał do 2013 roku. Wówczas oboje zaczęli być widywani w towarzystwie nowych osób, a Miley nie ograniczała się tylko i wyłącznie do mężczyzn. Artystkę łączono m.in. z modelką Carą Delevingne, raperką Brooke Candy i inną modelką, Stellą Maxwell. Z tą ostatnią spotykała się w 2015 roku, kiedy to oficjalnie wyznała, że jest biseksualna. Tuż po tym wyznaniu zaczęła chętnie udzielać się społecznie w kontekście wspierania społeczności LGBT. Założyła nawet fundację Happy Hippie. Pomimo swojej działaności na rzecz osób LIGBT, okazało się jednak, że jej uczucie do Liama nigdy nie wygasło i ta dwójka wróciła do siebie. A w 2017 roku była już zaręczona. To automatycznie rozpoczęło falę plotek o ślubie, który ostatecznie Miley i Liam potwierdzili w końcu w grudniu 2018 roku. Swoimi związkiem wokalistka oraz aktor chętnie dzielą się w mediach i to nie tylko społecznościowych. Co potwierdziła kilka dni temu Miley, udzielając wywiadu w magazynie Vanity Fair.

Reklama

Miley Cyrus pokazała niepublikowane zdjęcia ze ślubu z Liamem Hemsworthem! >>>

Miley Cyrus o małżeństwie i swoim biseksualizmie w wywiadzie dla Vanity Fair

W najnowszym wydaniu magazynu Vanity Fair Miley Cyrus zdobyła się na wiele ważnych wyznań. Opowiedziała m.in. o tym, jak w wyniku pożarów, jakie nawiedziły w listopadzie 2018 roku Kalifornię, straciła swoją posiadłość, ale przede wszystkim o ślubie z Liamem Hemsworthem. „Tylko dlatego, że coś się zmieniło w moim związku, nie oznacza, że zaszła jakaś drastyczna zmiana w mojej tożsamości" - wyznała artystka. „Powody, dla których ludzie biorą ślub, mogą być czasem staromodne, ale myślę, że nasz powód wcale taki nie był. W zasadzie uważam, że zrobiliśmy coś nowatorskiego. Zdefiniowaliśmy małżeństwo na nowo w dość zabawny sposób, żeby zobaczyć, jak to jest, kiedy osoba LGBT, taka jak ja, jest w związku heteroseksualnym" - dodała. Miley podzieliła się również swoim podejściem do związków, które ewidentnie podziela również jej mąż. „Ludzie zakochują się w ludziach, nie w ich płci, nie w ich wyglądzie, nie w czymkolwiek. To, w czym jestem zakochana, istnieje prawie na duchowym poziomie. To nie ma nic wspólnego z seksualnością. Myślę, że związki nowego pokolenia nie mają wiele wspólnego z seksualnością czy płcią. Seks i płeć są tylko małymi, prawie nieistotnymi częściami związków". Nie mamy wątpliwości, że słowa Miley są bardzo ważne dla wszystkich tych, którzy mają opory przed mówieniem głośno o swojej seksualności lub są ciągle na etapie jej definiowania. Każdy głos, zwłaszcza tak rozpoznawalnej postaci, to niezwykle motywująca postawa, więc brawo Miley!

Warszawa z Kartą LGBT+. To pierwszy taki dokument we Wschodniej Europie >>>

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama