Reklama

W tym artykule:

  1. Śmierć ciężarnej Izabeli z Pszczyny
  2. Maffashion boi się ponownie zajść w ciążę
Reklama

Niedawno minął rok od wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Pomimo głośnych protestów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na ulicach wielu polskich miast TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej praktycznie zdelegalizował w naszym kraju przerywanie ciąży. O tym, że tzw. ustawa antyaborcyjna będzie miała fatalne skutki mówiło się już wiele miesięcy temu. Na tragiczne doniesienia nie trzeba było długo czekać.

Śmierć ciężarnej Izabeli z Pszczyny

Od kilku dni w mediach mówi się o śmierci Izabeli, która w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niej bezwodzie, czyli brak wód płodowych. Stwierdzony na wczesnym etapie ciąży oznacza, że płód nie może się rozwijać i nie ma szans na przeżycie. Dla kobiety oznacza natomiast ryzyko zakażenia. Tak niestety właśnie stało się w przypadku ciężarnej 30-latki. Lekarze ze szpitala w Pszczynie uznali bowiem, że nie wykonają aborcji i zaczekają aż płód sam obumrze. Po niespełna dobie Iza zmarła w wyniku wstrząsu septycznego.

To dowód na to, że wyrok TK wzmógł strach wśród lekarzy - skomentował Aborcyjny Dream Team.

Maffashion boi się ponownie zajść w ciążę

Po śmierci Izabeli rozpoczęła się akcja solidarnościowa pod hasłem „Ani jednej więcej”, do której dołączyło już spore grono gwiazd. Głos w sprawie postanowiła zabrać m.in. znana z zaangażowania w sprawy społeczne Maffashion. Popularna influencerka i bizneswoman, a prywatnie mama rocznego Bastiana, zamieściła na swoim oficjalnym profilu na Instagramie, który obserwuje już przeszło 1,4 miliona użytkowników serwisu, obszerny wpis na temat pogarszającej się sytuacji kobiet w naszym kraju. Julia Kuczyńska wyznała, że w obecnych realiach na ten moment porzuca swoje plany o powiększeniu rodziny.

TO MOGŁA BYĆ KAŻDA Z NAS! Moim marzeniem od zawsze była dwójka/trójka dzieci, z małą różnicą wieku. Obecnie już tego nie planują, bo się boje, bo nie chcę ryzykować, bo… Wolę, by mój syn był jedynakiem niż sierotą. Jeśli sytuacja w kraju nie ulegnie zmianie, mój synek nie będzie miał więc rodzeństwa. A już na pewno nie urodzonego w ojczyźnie - napisała Maffashion.

Partnerka aktora i rapera Sebastiana Fabijańskiego stanowczo sprzeciwiała się polityce obecnego rządu odnośnie praw kobiet.

Jako matka, córka, osoba mająca w rodzinie bliskie kobiety czy przyjaciółki mówię stanowczo NIE! NIE WYRAŻAM zgody na to, by mój kraj tak brutalnie, przedmiotowo i niesprawiedliwie traktował kobiety i ich ciała. Nie jesteśmy inkubatorami! Każdy człowiek ma prawo stanowić o sobie i swoim życiu. Koniec końców później my jako jednostki musimy stawić czoła każdej sytuacji. Jestem matką rocznego chłopca i NIE ZGADZAM SIĘ, aby w przyszłości planując rodzinę musiał podejmować pewne decyzje tylko dlatego, że został postawiony pod murem i bakiem wyboru - czytamy.

Reklama

Maffashion nie ukrywa, że śmierć Izabeli mocno nią wstrząsnęła. Blogerka zwróciła uwagę na to, że tragedia, która przydarzyła się 30-latce z Pszczyny mogło dosięgnąć praktycznie każdą ciężarną kobietę.

To co się ostatnio wydarzyło (dotarło do opinii publicznej) ta bezsensowna i okrutna śmierć młodej kobiety. Młodszej ode mnie! Niech otworzy oczy tym, którzy nie widzą bądź odwracali dotychczas wzrok. To mogła być każda z nas! Po pierwsze ratujmy zagrożone życie! Jak ratowanie życia w takich przypadkach może być dyskusyjne i obarczone strachem? Karą? Nie pojmuję. A lekarze? Są postawieni w najgorszej z możliwych sytuacji, nie mogą nieść pomocy w obawie o naruszenie prawa. Ogromnie współczuje całej rodzinie pani Izabeli. Dołączam się do kondolencji -dodała.

Martyna Wojciechowska: „Boję się o przyszłość mojej córki”. Nie milkną echa po śmierci ofiary polskiego prawa antyaborcyjnego

„Co jeszcze musi się stać, żebyśmy zatrzymali to szaleństwo?!” - napisała na Instagramie wstrząśnięta Martyna Wojciechowska. To tylko jeden z wielu głosów osób poruszonych tragedią 30-letniej ciężarnej, która zmarła, bo mimo wskazań odmówiono jej aborcji.
Martyna Wojciechowska
fot. Tomasz Urbanek/Dzien Dobry TVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama