Reklama

W tym artykule:

  1. „Nieobliczalna” – polski thriller psychologiczny z gwiazdorską obsadą
  2. Nieobliczalna” – recenzja
  3. Film „Nieobliczalna” – gdzie oglądać?
Reklama

Maj obfituje w premiery filmowe i serialowe. Na początku miesiąca światło dzienne ujrzał melodramat „Na samą myśl o Tobie” z Anne Hathaway w roli właścicielki galerii sztuki, która wdaje się w romans z młodszym od siebie gwiazdorem POP-u (Amazon Prime Video). 16 maja Netflix udostępnił subskrybentom i subskrybentkom trzeci sezon „Bridgertonów”. A już dzień później do streamingu trafiły: polski serial „Prosta sprawa” (Canal+) oraz film „Nieobliczalna” – także od rodzimych twórców i twórczyń. I to właśnie z ostatnich wymienionych produkcji polecamy w tym tygodniu w ramach cyklu Kultura na weekend.

„Nieobliczalna” – polski thriller psychologiczny z gwiazdorską obsadą

Thriller psychologiczny „Nieobliczalna” powstał na podstawie bestsellerowej powieści Magdy Stachuli o tym samym tytule. To mroczna, trzymająca w napięciu opowieść o zdradzie kłamstwie oraz zemście. No i zbrodni, wokół której krążą poszczególne wątki. Obsada naprawdę robi wrażenie. W filmie występują m.in. Agnieszka Grochowska, Magdalena Cielecka, Julia Wieniawa, Paweł Małaszyński, Dawid Ptak i Magdalena Czerwińska. Za reżyserię odpowiada Piotr Trzaskalski. Natomiast scenariusz jest dziełem Krzysztofa Gurecznego, a także Małgorzaty Sobieszczańskiej.

Głównymi bohaterami są Martyna i Wojciech, którzy uchodzą za parę idealną. Niestety rzeczywistość nie jest tak kolorowa jak mogłoby się wydawać. Prawdę – naprawdę okrutną prawdę zna tylko jedna osoba. Jest nią Stefan, czyli ojciec Wojciecha. Ich historia przeplata się z losami jeszcze kilku postaci. Alicja to wieloletnia przyjaciółka Martyny i mama 22-letniego Daniela, która nie może pogodzić się z tym, że jej syn dorósł. Ten z kolei nawiązuje relację z Adeliną. Choć dziewczyna jest bardzo młoda, musi zadbać o siebie, a także o swoją chorą mamę.

Nieobliczalna” – recenzja

Już na początku twórczynie oraz twórcy sugerują, że coś wydarzyło się na ul. Zamojskiego. Ktoś zginął, jednak nie ujawniają, kto ani dlaczego. Znalezienie odpowiedni na te pytania nie należy do najprostszych. Droga do rozwiązania zagadki jest bowiem bardzo kręta i wyboista. Nie znaczy to jednak, że niektóre sceny są niepotrzebne albo że osoby odpowiedzialne za produkcję na siłę odciągają nas od finału. Wręcz przeciwnie, szkoda, że niektóre wątki nie zostały bardziej rozwinięte.

fot. materiały prasowe Amazon Prime Video

Jak wspomniałam, losy poszczególnych bohaterek i bohaterów przeplatają się ze sobą. W zasadzie te postacie nie istnieją bez siebie. Natomiast najwięcej uwagi poświęcono Martynie. Historia tej kobiety – ofiary przemocy domowej i ekonomicznej – absolutnie rozdziera serce. Warto jednak podkreślić, że nie jest to zasługa jedynie scenariusza, ale również, a właściwie przede wszystkim Agnieszki Grochowskiej. Zagrała ją brawurowo. A tym samym skradła przysłowiowe show.

Ten film powinna obejrzeć każda kobieta. „Jutro będzie nasze” to włoskie kino w najlepszym wydaniu

Czarno-białe zdjęcia przedstawiają zniszczone, brudne i ubogie ulice doświadczonego wojną Rzymu. Jednocześnie nie jest to wyłącznie portret nędzy, gdyż na tym gruncie rosną też marzenia, tętni życie i oczywiście jest pełno włoskiego temperamentu. „Jutro będzie nasze” to film nie tylko ujmujący klimatem, ale przede wszystkim uderzająca historia o sile kobiet. Sile, która przez wiele lat była niewidzialna.
Kadr z filmu "Jutro będzie nasze"
Kadr z filmu "Jutro będzie nasze" / mat. prasowe

Nie sposób nie wspomnieć również o Julii Wieniawie. To pierwsza tak poważna i dramatyczna rola w jej karierze. Aktorka poradziła sobie z nią bardzo dobrze. Oglądając ją jako Adelinę, można jej uwierzyć, a nawet zaufać. Jej bohaterka budzi współczucie, ale z innego powodu niż Martyna. Niemniej jednak obie kobiety mają ze sobą dużo wspólnego, o czym przekonujemy się wraz z upływem kolejnych minut.

fot. materiały prasowe Amazon Prime Video

Trudno mówić (i pisać) o tej produkcji, nie ujawniając ważnych dla fabuły faktów. A to mogłoby wpłynąć na jej odbiór. W związku z tym zdradzę tylko, że w „Nieobliczalnej” mocne sceny mieszają się z tymi kryminalnymi oraz erotycznymi. Niektóre nie są pozbawione przemocy. Produkcja trzyma w napięciu. I to naprawdę od pierwszych do ostatnich minut. Całość wywołuje nieprzyjemny ścisk w żołądku. Dlatego nie jest to propozycja dla każdego. Jedynie dla widzek oraz widzów o stalowych nerwach.

Reklama

Film „Nieobliczalna” – gdzie oglądać?

Premierę „Nieobliczalnej” zaplanowano na 17 maja 2024. Thriller psychologiczny z Agnieszką Grochowską, Magdaleną Cielecką i Julią Wieniawą w rolach głównych jest już dostępny dla subskrybentek oraz subskrybentów serwisu streamingowego Amazon Prime Video. Będziecie oglądać?

Reklama
Reklama
Reklama