Ten melodramat z elementami fantasy trafia w najczulsze struny. Zakończenie absolutnie miażdży!
Gdybym miała opisać film „Dobrzy nieznajomi” za pomocą tylko trzech słów, napisałabym: tęsknota, samotność, akceptacja. Produkcja z Andrew Scottem i Paulem Mescalem jest jedną z tych, których naprawdę lepiej nie przegapić.
W tym artykule:
„Dobrzy nieznajomi”, z Andrew Scottem i Paulem Mescalem w rolach głównych, miał swoją kinową premierę 9 lutego 2024 roku. Teraz dostępny jest w streamingu, więc nie musisz ruszać się z domu, żeby zobaczyć tę wielokrotnie nagradzaną produkcję! To niesamowicie poruszająca opowieść o tęsknocie, samotności, jak również drodze do akceptacji siebie, trudnych doświadczeń oraz otaczającego świata. Ten melodramat z elementami fantasy trafia w najczulsze struny.
„Dobrzy nieznajomi”: fabuła
Adam (w tej roli Andrew Scott) prowadzi całkiem zwyczajne, wręcz nudne życie. Mieszka w opustoszałym wieżowcu na przedmieściach Londynu. Jest scenarzystą i właśnie pracuje nad kolejnym projektem. Jego życie zmienia się, gdy poznaje swojego sąsiada – Harry’ego (Paul Mescal). Mężczyźni zaczynają się spotykać i szybko orientują się, że doskonale się rozumieją. Coraz bardziej zbliżają się do siebie. W tym samym czasie główny bohater odwiedza swój rodzinny dom. Nie było go tam od około 30 lat. Jednak mimo to posiadłość niewiele się zmieniła. Na miejscu zastaje swoich rodziców (Claire Foy i Jamie Bell). I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zginęli w tragicznym wypadku, gdy Adam był małym chłopcem. Sam zarys fabuły nowego filmu Andrew Haigha wydaje się zaskakujący, wywołuje pewnego rodzaju niepokój. Ale zanurzając się głębiej w tę historię, okazuje się, że jest ona jeszcze bardziej skomplikowana.
„Dobrzy nieznajomi”: recenzja
To przeraźliwie smutna produkcja. O samotności i wyobcowaniu we współczesnym świecie. O tęsknocie – za czasami, które przeminęły, jak również za tymi, którzy odeszli, nigdy nie powrócą. O akceptacji i poszukiwaniu samego siebie. Jednak mimo ciężaru emocjonalnego, jaki za sobą niesie, bije od niej ciepło. Jest przepełniona niezwykłą czułością. Jako widzowie jesteśmy świadkami przemiany Adama, jego drogi do zgody z samym sobą, a także momentów, a może raczej przebłysków szczęścia – tak rzadkich i tak ulotnych w jego życiu. Choć oglądając „Dobrych nieznajomych”, można zorientować się, z czego wynika zachowanie głównego bohatera i do czego może ono doprowadzić, zakończenie (którego, oczywiście, nie będę zdradzać) absolutnie miażdży.
Filmy 2024, na które czekamy najbardziej. Tych 20 premier kinowych nie można przegapić
W przyszłym roku czeka nas wiele interesujących premier, na pewno będziemy regularnie odwiedzać kino. Oto filmy 2024, których najbardziej nie możemy się doczekać. Wśród nich (aż) 20 produkcji.
Film jest zachwycający pod względem wizualnym. Piękne kolory i przemyślane, niemalże teledyskowe kadry naprawdę robią wrażenie. Całość dopełnia doskonała ścieżka dźwiękowa, która jest pewnego rodzaju hołdem dla muzyki lat 80. (czasów, w których główny bohater dorastał, a zarazem stracił swoich rodziców). Główną inspiracją do stworzenia tej produkcji była powieść „Strangers” autorstwa Taichiego Yamady. Nie da się nie zwrócić uwagi na inne podobieństwa, np. do takich obrazów jak „Her” czy „Lost in Translation” – równie poruszających.
To, co napiszę, może wydać się nazbyt odważne, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych filmów 2024 roku. „Dobrzy nieznajomi” są dostępni w ofercie wielu platform streamingowych m.in. na Disney+, Prime Video, Apple TV+, Player czy Canal+.