Reklama

Zmarł Krzysztof Krawczyk. Muzyk odszedł w wieku 74 lat

Nie żyje Krzysztof Krawczyk. Legendarny polski muzyk, który zasłynął za sprawą zespołu Trubadurzy, by od lat 70. robić karierę solową, odszedł w wieku 74 lat. O śmierci artysty poinformował jego manager i najbliższy przyjaciel, Andrzej Kosmala. „Zmarł Krzysztof Krawczyk. R.I.P” – napisał na swoim profilu na Facebooku w świąteczny poniedziałek, 5 kwietnia 2021 roku, po godzinie 17.00, pozostawiając w żałobie tysiące fanów muzyka. Niedługo później, śmierć męża potwierdziła żona Krzysztofa Krawczyka, Ewa. Co się stało?

Reklama

Zmarł KRZYSZTOF KRAWCZYK R.I.P.
Opublikowany przez Andrzeja Kosmalę Poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Niecałe dwa tygodnie temu, 23 marca 2021 roku Krzysztof Krawczyk poinformował, że trafił do szpitala z powodu koronawirusa. „Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu” – zakomunikował na swoim facebookowym profilu, uprzedzając fanów, że na chwilę zniknie z social mediów. I choć przez jakiś czas milczał, wszystko wskazywało na to, że walkę tę wygrywa. Tym bardziej, że w Wielką Sobotę, 3 kwietnia br., dał znać ponownie, ciesząc się, że wrocił do domu. „Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi.Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę,nie dajmy się wirusowi!” – napisał pełen nadziei, że najgorsze ma już za sobą...

Niestety, w poniedziałek stan muzyka raptownie uległ pogorszeniu. Jak poinformował jego manager, Krzysztof Krawczyk ponownie trafił do szpitala z powodu chorów towarzyszących. Zmarł w godzinach popołudniowych. Jedyne co nam zostało, to spuścizna, którą po sobie zostawił – piosenki, takie jak: „Znamy się tylko z widzenia”, „Pogrążona we śnie Natalia”, „Pamiętam ciebie z tamtych lat”, „My cyganie”, „Bo jesteś ty”, „Chciałem być” czy „Nie zostało nam już nic”.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama