Kiedy milczenie nie jest złotem? 3 nieoczywiste sytuacje, kiedy partner tobą manipuluje (a ty o tym nie wiesz)
Przemoc kojarzy się nam z zachowaniami agresywnymi fizycznie wobec drugiej osoby. Jednak ma ona również inne, mniej oczywiste formy. Przemoc może być również psychiczna. Bardzo częstym toksycznym zjawiskiem jest karanie milczeniem w związku.
W tym artykule:
- Karanie milczeniem celowe lub nieświadome
- Karanie milczeniem w kłótni
- Konsekwencje karania milczeniem
- Kiedy mamy do czynienia z przemocowym karaniem milczeniem?
Przemoc psychiczna jest pełna niuansów. O ile wyzwiska i groźby łatwo i szybko można zinterpretować, to istnieje kilka innych przejawów, a wśród nich znajduje się karanie milczeniem. To bardzo skomplikowana w ocenie forma krzywdzenia i manipulacji. Wprowadza w dyskomfort i poczucie winy, szczególnie, gdy umiejętnie stosuje ją narcyz. Niekiedy jednak milczenie jest tak zwanym złotem i pozwala uniknąć eskalacji konfliktów. Jak je rozróżnić? Oto 3 przykładowe sytuacje, które są przemocowym karaniem milczeniem.
Karanie milczeniem celowe lub nieświadome
Karanie milczeniem może być zachowaniem bardzo świadomym, lub efektem zakodowanych schematów, pochodzących jeszcze z okresu dzieciństwa. Jeśli mamy do czynienia z tym pierwszym wariantem, możliwość pracy nad tym w kierunku zdrowej komunikacji, jest mała. Jeśli z tym drugim to odwrócenie tych zakorzenionych schematów jest odwracalna, o ile osoba ją stosująca zaczyna dostrzegać skutki. Typowi narcyzi często lubują się w karaniu przemocy, ponieważ zwiększa to ich kontrolę nad ofiarą – partnerem. Załóżmy, że milczenie nastaje zupełnie niespodziewanie, a na pytanie „O co chodzi?” nie dostajemy żadnej odpowiedzi. Zupełnie nie wiemy, co się stało, a mózg mnoży możliwe powody i interpretacje. Rozpoczyna się gorączkowa plątanina myśli, które wpędzają w poczucie winy, bo przecież musi być jakaś przyczyna.
Gdy kobieta powie to jedno zdanie, związek się rozpadnie. Podjęła już decyzję, od której nie ma odwrotu
Nie ma chyba związku, w którym raz na jakiś czas nie dochodziłoby do kryzysów. Kłótnie między partnerami, to nic niezwykłego i nie muszą świadczyć o tym, że relacja się rozpada. Najważniejsze to umieć na chłodno, bez emocji, porozmawiać o swoich oczekiwaniach i pragnieniach. Sprawa robi się jednak poważna, gdy kobieta wypowiada jedno szczególne zdanie. Wtedy prawdopodobnie podjęła już decyzję, od której nie ma odwrotu.Karanie milczeniem w kłótni
Jeszcze trudniej jest, gdy karanie milczeniem zaistniało w czasie kłótni. Zamiast konstruktywnego dialogu, otrzymujemy metaforyczną ścianę. To bardzo trudne, ponieważ każdy ma prawo do zastopowania eskalacji emocji i powiedzieć, że chce przerwać rozmowę. No właśnie, powiedzieć. Zakomunikowanie, że woli powrócić do rozmowy później, gdy już ochłonie, jest jak najbardziej zdrowe i dojrzale. Partner powinien to uszanować. Jednak jeśli dana osoba po prostu wychodzi bez słowa, lub odwraca się w drugą stronę i nie reaguje na pytanie, to możemy mieć do czynienia z karaniem milczeniem. Wówczas równowaga jest naruszona, stosujący taką formę przemocy robi z siebie ofiarę i ogranicza możliwość osiągnięcia kompromisu. Partner wpada w poczucie winy i być może zacznie przepraszać, choć nie musi. To trudna i niekiedy upokarzająca sytuacja, ponieważ ofiara przemocy psychicznej dostaje sygnał, że jej emocje nie są równie ważne. Istna pułapka.
Gdybym mogła cofnąć czas, to te 3 rzeczy o związkach chciałabym przekazać 25-letniej sobie
Pokolenie millenialsów karmione było stekiem szkodliwych bzdur. Niektóre wydawały się być drogą do bezpiecznej przystani dorosłości, szczególnie, jeśli chodzi o kobiety, inne zaś pchały nas do niezbyt zdrowych postaw i wyborów. Gdybym mogła, to chciałabym przekazać 25-letniej sobie sprzed dekady to, co teraz wiem o związkach.Konsekwencje karania milczeniem
Jeśli karanie milczeniem trwa długo, a nawet kilka dni, to poczucie osamotnienia w związku narasta. Może pojawić się myśl, że nie zasługujemy na uwagę i rozmowę. Rośnie bezradność, która rozregulowuje podstawowe potrzeby takie jak: stabilizacja, spokój i bezpieczeństwo. Rozwiązywanie konfliktów to sztuka i dużo mówi o związku. Mogą one wbrew pozorom być całkiem wartościowe, o ile kłótnie nie nabierają patologicznego charakteru, a przebiegają równościowo i z poszanowaniem drugiej strony. Przy otwartej komunikacji każde kolejne spięcie będzie okazją do nauki kompromisu. Nie ma takiej możliwości, gdy jedyne, co oferuje druga strona to długie, uparte milczenie. Ofiara karania milczeniem może dojść do wniosku, że to ona zawsze jest winna, nieważne, jak bardzo się stara. Osoba milcząca zyskuje władzę.
Kiedy mamy do czynienia z przemocowym karaniem milczeniem?
Podsumowując powyższe opisy, to karanie milczeniem możemy nazwać:
- sytuację, kiedy partner nie odpowiada na żadne pytania i prośby,
- przerywa rozmowę bez słowa i uparcie milczy, bez wyjaśnienia, że potrzebuje ochłonięcia,
- występuje bez powodu,
- milczenie przedłuża się przez dłuższy czas,
- nie dostajemy żadnego uzasadnienia tego milczenia.
Na karanie milczeniem nie można się zgadzać i przyzwyczajać do niego. To przemoc psychiczna, której skutki są ogromne. W pierwszej kolejności warto zakomunikować partnerowi, że źle się z tym czujemy. Jeśli potrzebuje on pomilczenia, to powinien wyartykułować to w krótki sposób, z poszanowaniem drugiej strony. Wtedy milczenie nie jest karą, a wewnętrzną potrzebą, która trzeba akceptować. Natomiast brak reakcji lub wrogość na taką prośbę to zły sygnał. Wsparcia warto szukać o bliskich i z pomocą psychologa.
Jak odbudować zaufanie w związku? 5 kroków, które pomogą uratować relację
Zdrada, kłamstwa czy nagminne, budzące znaki zapytania zachowanie osoby partnerskiej to niewątpliwie najczęstsze przyczyny braku zaufania w związku. Odbudowanie go jest możliwe, jednak to proces czasochłonny, który wymaga pełnego zaangażowania dwóch stron. I choć blizna pozostanie na zawsze, istnieją sposoby, by uratować i naprawić relację. Oto 5 kroków, które w tym pomogą.