Reklama

W tym artykule:

  1. Maria Andrejczyk o walce z nowotworem i powrocie do formy
  2. Czego (jeszcze) nie wiecie o Marii Andrejczyk
Reklama

„Najbardziej się do tego nadaję” – w wywiadzie, którego udzieliła stacji Podlasie24, wyznała Maria Andrejczyk, która na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu reprezentuje Polskę w rzucie oszczepem. A nie da się ukryć, że jest w tym rewelacyjna. Jest mistrzynią Polski w tej dyscyplinie (pierwszy medal zdobyła w 2011 roku) i mistrzynią świata juniorów młodszych (2013 r.). Ma już zresztą też medal olimpijski – zdobyła srebro podczas Mistrzostw w Tokio. Teraz ma szansę zawalczyć o złoto – jej zmagania będzie można oglądać od 19.30. Bardzo jej kibicujemy, tym bardziej, że sporo przeszła, żeby dziś być w tym miejscu. Najpierw musiała bowiem zawalczyć o... zdrowie.

Maria Andrejczyk o walce z nowotworem i powrocie do formy

Dziś zachwycamy się jej talentem i urodą, ale mało kto wie, że w 2018 roku u Marii Andrejczyk zdiagnozowano nowotwór kości w okolicach zatok. Cierpiała na chroniczne zmęczenie, bóle głowy, bezsenność, miała problemy z oddychaniem. Na szczęście, nowotwór okazał się być niezłośliwy, ale i tak po jego usunięciu, sportsmenkę czekała kolejna operacja, bo doszło do powikłań. Później, bo w 2020 roku znów trafiła na stół operacyjny, tym razem ze stawem skokowym. Lekkoatletka nie ukrywa, że było naprawdę ciężko, ale – paradoksalnie – wszystko to jeszcze bardziej ją wzmocniło.

Zdecydowanie czuję się silniejsza. Pomimo, że było ciężko, były różne stany psychiczne, naprawdę złe, to udało mi się to wszystko przejść. Najgorszy, że tak powiem »syf« jest za mną, a byłam w naprawdę ciemnym miejscu. (...) Dzięki temu, że znajdowałam się, że tak powiem wręcz w piekle, to teraz wiem, że mogę naprawdę dużo. Pokonałam siebie, pokonałam swoje słabości i teraz tak naprawdę nic nie jest mi straszne – powiedziała w programie „Top Podlaskie”.

A my jesteśmy z niej dumni. Jej determinacja jest pełna podziwu. Można powiedzieć, że zasługuje na medal, dlatego tym bardziej kibicujemy Polce.

fot. Getty Images / Cameron Spencer / Contributor

Czego (jeszcze) nie wiecie o Marii Andrejczyk

Rzeczy, których możecie nie wiedzieć o Marii Andrejczyk jest więcej. A warto! Dlatego przygotowaliśmy dla was parę ciekawostek.

Reklama
  • Przez brytyjską gazetę „Daily Mail” została nazwana „nową łamaczką serc”, i słusznie, bo...
  • po igrzyskach w Rio została zasypana propozycjami matrymonialnymi – mężczyźni wysyłali jej swoje CV!, ale
  • Maria Andrejczyk jest w stałym związku. Spotyka się z Marcinem Rosengartenem, byłym dziennikarzem sportowym i menagerem lekkoatletów,
  • ma czterech młodszych braci, ale to ona była ulubienicą – „córeczką tatusia”. Mimo, że to ona inicjowała „najgorsze akcje”, zawsze uchodziło jej to płazem,
  • uwielbia jeść, szczególną słabość ma do czekolady,
  • ma artystyczną i duszę i gdyby nie sport zajęłaby się architekturą wnętrz,
  • kocha zwierzęta, zwłaszcza psy. Ma owczarka niemieckiego.
Reklama
Reklama
Reklama