Jej odejście z Celine było ciosem dla fashionistek. Teraz Phoebe Philo wraca do mody z własną marką. Wesprze ją LVMH!
To właśnie jej francuski dom mody Celine zawdzięcza swoją dzisiejszą renomę. I choć 3 lata temu postanowiła go opuścić, fani charakterystycznego stylu projektantki wciąż pozostają w żałobie. Pewnie ucieszą się więc, że Phoebe Philo wraca do projektowania. Będzie mieć własną markę, którą finansowo wesprze koncern LVMH, właściciel takich marek jak Louis Vuitton, Christian Dior oraz... Celine. Zapowiada się powtórka z rozrywki?
W tym artykule:
- Phoebe Philo – Co wniosła do mody?
- Phoebe Philo powraca z własną markę – pod patronatem LVMH!
- Autorska marka Phoebe Philo – czego się spodziewać? Co znajdziemy w kolekcji?
Phoebe Philo wraca do mody – w dodatku z własną marką odzieżową! A wszystko to przy wsparciu luksusowego koncernu LVMH Moët Hennessy Louis Vuitton, który – jak wynika z najświeższych wiadomości – wykupił mniejszość udziałów. Ale po kolei...
Phoebe Philo – Co wniosła do mody?
Kiedy w 2008 roku obejmowała stanowisko dyrektor artystycznej w Celine (wtedy jeszcze Céline, czyli z charakterystycznym akcentem nad „e”), francuski dom mody nie wzbudzał większych emocji. Borykał się raczej z częstymi zmianami głównych projektantów, poszukując nowego, własnego stylu. To był strzał w dziesiątkę! Phoebe Philo praktycznie od razu po objęciu sterów w Celine sprawiła, że dom mody wypłynął na szerokie wody, stając się nie tylko rozpoznawalny, ale wręcz kultowy.
Kiedy wszyscy nosili rurki, ona odważyła się pokazać szerokie spodnie, odrzuciła ultrapopularne wówczas kryształki Swarovskiego i inne świecidełka na rzecz minimalizmu, szpilki zamieniła na czółenka na klocku (albo swoje ulubione sneakersy – model Adidas Stan Smith), a dopasowane do ciała kroje zastąpiła fasonami oversize. Przekonała, że kobieta wcale nie musi wyglądać sexy (w tradycyjnym rozumieniu tego słowa), aby być atrakcyjna. Postawiła na ascetyczne formy, wysoką jakość i wygodę. I za to ją pokochałyśmy! Zresztą nie tylko my, ale i miliony kobiet na świecie. Tym większe było rozczarowanie, gdy trzy lata temu Phoebe Philo zrezygnowała z prestiżowej posady, by więcej czasu spędzać z rodziną. Nic dziwnego, wcześniej kursowała między Paryżem, gdzie mieści się siedziba firmy, a Londynem, gdzie mieszka, co na dłuższą metę okazało się być zbyt wyczerpujące. W internecie zawrzało. Na Instagramie pojawił się nawet profil @oldceline, stworzony po to, by oddać hołd oszczędnemu stylowi Céline, wykreowanemu przez projektantkę. Dziś obserwuje go ponad 377 000 osób! Wy też do nich należycie? W takim razie mamy dla was dobrą wiadomość – Phoebe Philo wraca do projektowania i będzie mieć własną markę. Wsparcie dla projektantki właśnie zadeklarował koncern LVMH, właściciel takich domów mody jak: Louis Vuitton, Dior czy właśnie... Celine.
Hedi Slimane w Céline! Francuski dom mody ma nowego dyrektora kreatywnego
Były projektant Saint Laurent zastąpi na stanowisku Phoebe Philo.Phoebe Philo powraca z własną markę – pod patronatem LVMH!
O tym, że Phoebe Philo startuje z własną marką wiedzieliśmy już w lutym 2020 roku. To właśnie wtedy miała przeprowadzać pierwsze rozmowy rekrutacyjne do studia w Londynie (jak widać, Philo nie kłamała, deklarując, że zależy jej by pracować w miejscu zamieszkania). Zgodnie z tym, co podają branżowe media z zagranicy, prace nad nową kolekcją rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku. Teraz jednak wyszło na jaw, że Phoebe Philo, prowadząc autorską markę (nazwaną od jej imienia i nazwiska), może liczyć na finansowe wsparcie ze strony koncernu LVMH, czyli swojego byłego pracodawcy. Ale to ona będzie osobą decyzyjną – koncern będzie mieć „jedynie” mniejszość udziałów. No cóż, Philo chciała pracować na własnych zasadach i najwyraźniej dopięła swego!
Autorska marka Phoebe Philo – czego się spodziewać? Co znajdziemy w kolekcji?
Projektantka zapowiedziała też, że – zgodnie z jej dotychczasową filozofią – produkty, które stworzy w ramach autorskiej marki będą jakościowe i zakorzenione w tradycyjnym rzemiośle. Co dokładnie znajdziemy w ofercie? Jak udało nam się dowiedzieć, przede wszystkim basiki, czyli wszystko to, co stanowi podstawę codziennej garderoby. To kolejny dowód, że projektantka pozostaje wierna swoim ideałom. Stawiać będzie zresztą nie tylko uniwersalny i ponadczasowy charakter ubrań i dodatków, ale i na... ekologię. Spodziewamy się więc, że projekty będą nie tylko doskonałej jakości, która pomoże im przetrwać lata, ale i uszyte z przyjaznych środowisku tkanin (i w etyczny sposób). Więcej szczegółów – zgodnie z zapowiedzią projektantki – na światło dzienne ma wyjść w styczniu 2022 roku. My już odliczamy dni! Wy też nie możecie doczekać się premiery pierwszej kolekcji autorskiej marki Phoebe Philo?
1 z 3
Phoebe Philo kłania się po ostatnim pokazie dla Celine.
2 z 3
Kolekcja Celine na jesień-zimę 2017/18, ostatnia projektu Phoebe Philo. Koc jako gadżet? czemu nie!
3 z 3
Kolekcja Celine na jesień-zimę 2017/18, ostatnia projektu Phoebe Philo.