Jak rzucić słodycze w jeden weekend? 10 zasad ekspertki, po których powiesz cukrowi „bye bye”
Uzależnienie od słodyczy to słodka tajemnica wielu kobiet. Słodka i nieopłacalna. Miałaś już nieraz pokusę, aby je rzucić? To proces. Zacznij go tutaj, dzisiaj, w tej chwili.
- szefowa działu Zdrowie i Wellbeing
W tym artykule:
- Czym jest insulinooporność i czy ja to mam?
- Czy wszyscy już mierzą sobie cukier, tylko Ty nie?
- Glukozowa rewolucja dla każdego, czyli jak rzucić słodycze bez bólu i tęsknoty
Zamiast pytania „jak rzucić słodycze” zacznijmy od tego istotniejszego. Po co nam cukier?
Świat się bardzo zmienił, ale nasz mózg niechętnie to odnotował.
Wie, że ten zastrzyk glukozy pozwoli mu przetrwać. Tylko że dzisiaj to już nie jest z trudem (i rzadko) zdobyty miód, czy pełne polifenoli jagody lub cierpkie jabłka, ale ciasteczka, czekoladki, lody, smoothie, musy, eklery, jogurty i soki o każdej porze dnia i nocy. No, na taką ilość mózg nie był przygotowany. Tym bardziej ciało. Dlatego cukier pomału nas podtruwa. Nawet jeśli to wiemy i tak nie ma lepszego przyjaciela po ciężkim dniu. Czekolada nie osądza, prawda?
Czym jest insulinooporność i czy ja to mam?
„Modna” insulinooporność to nic innego, jak niemożność radzenie sobie organizmu z naturalnym przepływem strumieni glukozy i insuliny. Można założyć w ciemno, że ma ją każda osoba z nadwagą i chorobą otyłościową. Komórki są dosłownie „zapchane” cukrem i nie wpuszczają nowego. Dlatego kiedy jemy nasze ukochane słodycze, nadmiar wędruje do krwi, a tam łatwo go wytropić. Czy warto założyć sobie sensor i sprawdzać poziom cukru na bieżąco w aplikacji, jeśli nie chorujemy?
Czy wszyscy już mierzą sobie cukier, tylko Ty nie?
Jeśli poziom cukru jest wyższy niż 70-99 mg/dl na czczo i 200 po jedzeniu, czas bez żadnych wymówek zabrać się za siebie. Insulinooporność, stan przedcukrzycowy czy zespół metaboliczny, to urocze eufemizmy, ale wszystkie oznaczają to samo — problem. I to przez duże P. Era sensorów, które umożliwiają monitorowanie cukru na za pomocą aplikacji (dostępne są dla każdego, nie tylko dla tych, którzy chorują na cukrzycę), otworzyła nowe zdrowotne możliwości. Możesz sprawdzić, co i jak wpływa na twoje poziomy cukru. To dość ciekawe doświadczenie i bardzo indywidualne. U niektórych skacze on w trakcie wysiłku, u innych po czymś superzdrowym (u mnie np. rośnie jak szalony po zielonej papryce. Nie spodziewałam się tego). W ten sposób możemy przekonać się, co nam służy, a co nie i wprowadzić korekty do sposobu żywienia. Poza tym zobaczyć poziom 200 na monitorze jest dużo bardziej motywujące do działania, niż „tylko” poczucie senności po posiłku. W tym momencie jest jeszcze czas, aby odwrócić niekorzystny trend i zamiast przymierzyć się do cukrzycy w przyszłości zmienić pomału i skutecznie swoje nawyki.
Glukozowa rewolucja dla każdego, czyli jak rzucić słodycze bez bólu i tęsknoty
Jessie Inchauspé, francuska biochemiczka, autorka „Glukozowej rewolucji” i „Metody Glucose Goddess” zdobyła opinię „guru od cukru” dzięki głoszeniu w sumie oczywistych zasad. Ale podane w prosty sposób mają szansę nas przekonać. Dlatego warto je powtarzać do znudzenia.
- Ograniczyć słodkie śniadania. Najlepszym przyjacielem stabilnego poziomu cukru jest białko i tłuszcz z niewielkim dodatkiem węglowodanów. Czyli jeśli owsianka to niesłodzona, za to z orzechami. Ale lepiej jajko, twarożek, avocado, pasta rybna.
- Przed posiłkiem warto zjeść zieloną przekąskę (sałatka, surowe warzywo). Roślinny błonnik zmniejszy skok glukozy po jedzeniu.
- Desery? Tak, ale po większym posiłku i w sensownych ilościach. Pół batonika ma taki sam smak jak 4 batony, a ilość robi różnicę. Owoce, soki, smoothie słodkie owsianki – to też deser!
- Pieczywo jest dozwolone i zdrowe (znowu kwestia ilości i jakości).
- Jessie jest wielką fanką suplementowania octu winnego. Twierdzi, że woda z łyżką tego zakwaszacza zawiera kwas octowy, który spowalnia przyswajanie glukozy nawet do... 30 procent!
- Zachęca, aby jeść orzechowe desery (orzechy też zmniejszają wyrzuty insuliny, chociaż są wysokokaloryczne).
- Nie poleca napojów roślinnych (szczególnie owsianego), bo uważa, że to czysta skrobia rozpuszczona w wodzie. Czyli skondensowany szot cukrowy. Jassie twierdzi, że z punktu widzenia gospodarki hormonalnej lepiej wypić latte na krowim pełnotłustym.
- Jeśli chcesz zjeść coś słodkiego, nigdy nie rób tego solo i „na głodzie”. Tort zamiast obiadu gwarantuje cukrowy rollecoster.
- I ostatnie – ważny jest ruch od razu po posiłku. Chociaż znieś ze stołu, wstaw zmywarkę, wyjdź z psem. Minimum 10 minut ruchu, zanim zalegniesz na sofie, też ma znaczny wpływ na wolniejsze wchłanianie cukru.
- Na poziom cukru wpływa też to, jak się wysypiasz. Czy śpisz w zdrowy sposób, pisałam w tekście „Budzisz się o 3 nad ranem? No i ekstra”.
Nie zaczynaj od tego, aby rzucić słodycze od ręki. Najpierw wprowadź powyższe zmiany (sama widzisz, że nie są skomplikowane, ani nie wymagają wyrzeczeń). Gwarantują one ustabilizowanie poziomu cukry we krwi i ochota na łakocie powinna się sama naturalnie zmniejszyć. Wtedy możesz po nie sięgać bez wyrzutów sumienia, ale w ilościach homeopatycznych (deser na spółkę z przyjaciółkę, jedna gałka lodów zamiast pięciu). Z czasem poczujesz, że już do siebie nie pasujecie. Spróbuj i daj znać, jak jest u Ciebie.
Ps. A tutaj coś. co może oszukać zmysły. To nie jest budyń czekoladowy, ani fondant, tylko masełko do twarzy marki Lush Cosmetics. Ci, co próbowali, mówią, że jest namiastką słodyczy... przez nos. Obłędnie pachnie i oszukuje kubki smakowe. No nie wiem, nie wiem. Choć wygląda bosko.