Iga Świątek gorzko o swojej grze i przegranym meczu. Wyznała, co się z nią teraz dzieje: „Nie powinnam była tego robić”
Iga Świątek zaskoczyła wszystkich swoim poruszającym wyznaniem, tuż po tym, jak musiała pożegnać się z Wimbledonem. Nasza mistrzyni ma za sobą pasmo niezwykłych zwycięstw, które zakończyło się wygraną turnieju Roland Garros. Niestety nie zobaczymy jej w kolejnych rozgrywkach, tym razem na londyńskich kortach. Polka zmierzyła się w sobotę z Julią Putnicewą, która nieoczekiwanie ją pokonała i tym samym wyeliminowała z dalszej gry.
- Łucja Jelonek
W tym artykule:
Iga Świątek odpadła z Wimbledonu
Iga Świątek odpadła z Wimbledonu po sobotnim meczu z Julią Putincewą. Polka przegrała już w trzeciej rundzie (6:3, 1:6, 2:6). Jej rywalka okazała się znacznie lepsza i od samego początku dominowała na korcie. Świątek wciąż pozostaje liderką rankingu WTA, ale już nie zobaczymy jej podczas londyńskich rozgrywek. Nasza mistrzyni wyznała w ostatnim wywiadzie, że nie zdążyła odpocząć po poprzednich zawodach. Przypomnijmy, w czerwcu tego roku Iga Świątek zdobyła trzeci z rzędu oraz czwarty w karierze tytuł na kortach im. Rolanda Garrosa. Aż 19 razy zmierzyła się na korcie z innymi zawodniczkami. Teraz przyznaje, że popełniła duży błąd, ale wyciągnęła z tego lekcję.
Dosłownie zaraz wróciłam do pracy związanej ze sprawami poza kortem. Nie powinnam była tego robić. Może w przyszłym roku zrobię sobie wakacje, abym dosłownie nic nie robiła – powiedziała Iga Świątek cytowana przez PAP.
Ulubione perfumy Igi Świątek to zapach, do którego ma sentyment. Nie rozstaje się z nimi od lat
Jako nastolatka dostała je w prezencie. I od tamtego czasu już się z nimi nie rozstaje, co otwarcie przyznała. To francuskie perfumy, zamknięte w najcieńszym flakonie na świecie.Iga Świątek wyjaśnia swój brak formy
Dodała też, że ta część sezonu po prostu nie jest dla niej łatwa. Trudność sprawiła jej zmiana nawierzchni na kortach, która bardzo wpłynęła na jakość jej gry. „Ta część sezonu nie jest dla mnie łatwa. Zmieniamy nawierzchnię z tej, na której czuję, że prezentuję swój najlepszy tenis, na taką, na której mi trochę nie idzie”. Świątek zwróciła też uwagę, że regeneracja i odpoczynek po turniejach są bardzo ważne i wpływają na jej formę. Jej zdaniem nie jest łatwo rozgrywać turnieje WTA przed Wielkim Szlemem i później podejść do Wimbledonu w pełni sił.
To nie są proste decyzje. Nie stawiałabym, że zagrałam tu gorzej, bo nie wystartowałam w turnieju przed. Nie jest łatwo grać turnieje WTA przed Wielkim Szlemem. Warto do nich podejść profesjonalnie, a gdybym grała je do końca, to nie wiem, czy na Wimbledon wyszłabym zregenerowana. Nie chcę się bardzo chamsko wycofywać z turnieju po dwóch meczach. Nie chcę się tak zachowywać wobec organizatorów – wyjaśniła.
W rozmowie z nami Iga Świątek przyznała, że każdy turniej to dla niej duże wyzwanie i wysiłek. Kluczowe jest wtedy zachowanie równowagi i dystansu do otaczającego ją świata. Sportowczyni zdradziła nam, że korzysta z wielu narzędzi do treningu mentalnego. „Dużo przebywam wśród natury, dbam o relacje z bliskimi, ale też chętnie czytam czy układam klocki LEGO, które z jednej strony pobudzają moją kreatywność i koncentrację, a z drugiej właśnie dają szansę na przeniesienie się na chwilę do niego innego świata” – mówiła w wywiadzie dla Glamour.pl. Igę Świątek ponownie zobaczymy za trzy tygodnie podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Trzymamy kciuki za formę i życzymy naszej mistrzyni spokojnych wakacji.
Używam tego samego serum z SPF 50+, co Iga Świątek i powiem wam, za co je kochamy (i wy też będziecie)
Używałam go, zanim Iga Świątek przyznała, że jest jej ulubionym. To serum z SPF 50+ jest naprawdę super i już wam wyjaśniam dlaczego.Iga Świątek otrzymała wyjątkowy prezent od Taylor Swift. „Płakałam wiele razy” – przyznała
Iga Świątek to prawdziwa Swiftie. Tenisistka pokazała zdjęcie z koncertu Taylor Swift. Nie mogła powstrzymać łez i, jak się okazuje, otrzymała od niej wyjątkowy prezent. Poznajcie szczegóły.