Ellen DeGeneres Show zniknie z anteny? Po tym, jak została oskarżona o mobbing, słynna prowadząca ma już dość
Ellen DeGeneres została oskarżona o mobbing , rasizm, a także przymykanie oka na molestowanie seksualne, do którego miało dochodzić za kulisami jej programu „Ellen De Generes Show”, który bawi Amerykanów nieprzerwanie od 2003 roku. Czy to już koniec?
- Redakcja
„Ellen DeGeneres Show” zniknie z anteny? Prowadząca ma dość, po tym, jak została oskarżona o mobbing
„Bądźcie dla siebie życzliwi” – to właśnie tymi słowami Ellen DeGeneres, amerykańska aktorka, scenarzystka i – przede wszystkim – prowadząca autorski program „Ellen DeGeneres Show”, do którego zapraszała gwiazdy, kończyła prawie każdy z odcinków. Okazuje się jednak, że pozytywna atmosfera na planie panowała tylko z założenia. Zaangażowani w produkcję programu pracownicy gwiazdy oskarżyli ją o mobbing, rasizm, a także przymykanie oka na molestowanie seksualne, do którego miało dochodzić za kulisami. Czy słynne tak-show Ellen DeGeneres, które przed ekrany telewizorów Amerykanów przyciąga od kilkunastu lat, zniknie z anteny? Prowadząca deklaruje, że ma już dość...
Ellen DeGeneres oskarżona o mobbing, rasizm i przymykanie oka na molestowanie. „Tworzyła toksyczną atmosferę” – ujawniają pracownicy
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi, jakiej „Daily Mail” udzielił jeden ze współpracowników talk-show (nie podając jednak swojego nazwiska). W rozmowie z brytyjską gazetą wyznał on, że Ellen DeGeneres nie jest wcale tak sympatyczna, jak zdaje się wydawać na ekranie. Wręcz przeciwnie – jest niesympatyczna i arogancka, a na planie show panuje atmosfera strachu. Nie trzeba było czekać długo aż głos zabrali także inne osoby zaangażowane w produkcję programu – jeden obecny i 10 byłych pracowników gwiazdy – którzy oskarżyli Ellen DeGeneres o mobbing (obrażanie, wyśmiewanie się i inne formy znęcania psychicznego, a także zwalnianie z pracy bez powodu), rasistowskie komentarze i przymykanie oka na molestowanie seksualne, którego dopuszczali się starsi producenci show. Na skutek tych doniesień producent programu, firma WarnerMedia postanowiła wszcząć śledztwo w tej sprawie i pod lupę wziąć to, co działo i dzieje się na planie.
Ellen DeGeneres i Jamie Dornan odgrywają sceny z „Ciemniejszej strony Grey'a” >>>
„W ciągu prawie dwóch dekad, kiedy przy udziale 1000 pracowników powstało 3000 odcinków show, staraliśmy się stworzyć otwarte, bezpieczne i integracyjne środowisko pracy. Jesteśmy naprawdę załamani i jest nam przykro, gdy słyszymy, że choć jedna osoba w naszej rodzinie produkcyjnej miała negatywne doświadczenia” – w oficjalnym oświadczeniu podali producenci wykonawczy: Andy Lassner, Ed Glavin i Mary Connelly.
Ellen DeGeneres przeprasza za mobbing
Głos w sprawie zabrała także sama oskarżona, która wystosowała długie przeprosiny za swoje zachowanie. „Pierwszego dnia na planie programu obiecałam wszystkim, że będzie to miejsce wypełnione szczęściem. Nikt nie będzie ponosił głosu na drugą osobę, a wszyscy będą się szanować. Coś się jednak zmieniło i jestem rozczarowana, że tak się stało. Przepraszam za to. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że wierzę w zupełnie inne wartości” – zaczęła Ellen DeGeneres. I dodała: „Dowiedziałam się, że ludzie, którzy ze mną pracują (...), mówią w moim imieniu i fałszywie przedstawiają to, kim jestem i to musi się skończyć. Jako ktoś, kto został osądzony i prawie stracił wszystko za to, kim jest naprawdę, rozumiem i żywię głębokie współczucie dla tych, na których patrzy się inaczej lub traktuje się niesprawiedliwie. Nie są równi lub – co gorsza – lekceważeni (...). Jeszcze raz przeprasza wszystkich, którzy nie doświadczyli szczęścia”. Wspomniała także, że z powodu pandemii koronawirusa, nie może przeprosić osobiście, z pewnością zrobi to jednak, gdy wróci do studia. Wcale nie jest jednak powiedziane, że wróci...
Jak podaje „Daily Mail” gwiazda miała wielokrotnie już wspomnieć producentom wykonawczym programu, że ma już dość, i że chce odejść. Nie pokazuje się także publicznie – nawet psy wyprowadza jej żona, Portia de Rossi (także aktorka). Być może dlatego, że niewiele osób uwierzyło w jej przeprosiny, a zza kulis programu wciąż napływają nowe fakty.
„Nie wierzcie ani przez minutę w jej słowa, te przeprosiny nic nie znaczą. To ona jest winna toksycznej atmosfery panującej na planie, która zaczęła udzielać się także innym” – w rozmowie z gazetą, wyznał anonimowy pracownik Ellen. „Gdyby ktoś odważył się poskarżyć – jej albo trzem producentom wykonawczym – od razu zostałby wylany” – dodał. Jakie będą losy programu? Czy „Ellen DeGeneres” show przestanie istnieć? Czas pokaże.
1 z 2
Ellen DeGeneres, jej żona, Portia de Rossi oraz Lil nas.
2 z 2
Ellen DeGeners uchodziła dotychczas za jedną z najsympatyczniejszych osób w amerykańskiej telewizji. W swojej karierze była też wielokrotnie nagradzana.