Deynn pokazała zdjęcia z fałdkami na brzuchu. „Nie zawsze jestem w super sztos fit formie” – mówi
Za sprawą swojego ostatniego posta na Instagramie słynna trenerka przekonuje, że czasem można sobie trochę odpuścić. I nie ma w tym nic złego. Tym samym dodała otuchy tysiącom kobiet.
- Redakcja
Deynn udostępniła na Instagramie zdjęcia z fałdkami na brzuchu, tym samym dodając otuchy tysiącom kobiet
Na Instagramie obserwuje ją ponad 1,5 miliona kobiet, które podziwiają ją między innymi za piękną, wysportowaną sylwetkę – płaski brzuch o widocznie zarysowanych mięśniach i smukłą talię. Okazuje się jednak, że słynna trenerka fitness nie zawsze wygląda tak perfekcyjnie. I co najważniejsze – nie robi sobie z tego powodu wyrzutów, do czego postanowiła przekonać swoje obserwatorki. Jak? Za sprawą swojego ostatniego posta na Instagramie.
Nie minął dzień, odkąd influencerka udostępniła na swoim profilu galerię zdjęć, na których eksponuje brzuch, który różni się od tego, do którego zdążyła nas już przyzwyczaić – Deynn trzyma się za fałdki tłuszczyku i dumnie eksponuje boczki (i wciąż wygląda pięknie!).
„Czasami jest lepiej, czasami gorzej ale ej... jesteśmy kobietami, a nie robotami!” – napisała pod zdjęciami, na których przyznaje się do gorszej formy. „Wiem, że na tym zdjęciu nie ma nic nadzwyczajnego, bo wyglądam na nim jak normalna zdrowa kobieta... ale to tak gdybyście myśleli, że zawsze jestem w super sztos fit formie. Lepiej czuję się z kratą na brzuchu, ale w ogóle nie przeszkadza mi to gdy forma mi trochę ucieknie albo coś wylewa się z leginsów. Who cares. ŻYCIE” – dodała. Tym samym przekonując, że nie zawsze musimy być idealne, a słabsza forma nie jest powodem do wstydu.
Post, który doczekał się już ponad 270 tysięcy polubień, dodał otuchy wielu dziewczynom. „Myślę, że większość kobiet po kwarantannie ma taką formę. Super, że się odważyłaś na takie zdjęcie!”, „Szacun!”, „Jesteś wspaniałą dziewczyną” – pisały w komentarzach. W końcu każdemu może zdarzyć się gorszy dzień (a nawet okres w życiu). I nie ma w tym absolutnie nic złego. Post Deynn i reakcja jej fanek jest tego najlepszym przykładem. Samoakceptacja rządzi!