Reklama

Jeśli interesujesz się modą, prawdopodobnie twój TikTok w zakładce "Dla Ciebie" udostępnił więcej filmów niż możesz zliczyć na temat najnowszego trendu znanego jako cichy luksus. Trendu, który jest teraz wszędzie.

Reklama

Jego idea jest tak prosta jak się wydaje – chodzi o to, by ubierając się prosto i subtelnie wyglądać jak bardzo bogata osoba. To forma emanowania luksusem, bez oczywistych i rzucających się w oczy logo, nazw marek oraz trendów, które noszą wszyscy inni. Dyskretne bogactwo opiera się na klasycznych, dopasowanych sylwetkach, zazwyczaj w neutralnych odcieniach takich jak czerń, biel, beż, szarość i granat. Oznacza to brak workowatych dżinsów z niskim stanem i krótkich topów, neonów od stóp do głów, jak i przezroczystych, metalicznych sukienek z wycięciami.

Po inspiracje najlepiej zwrócić się w stronę marek, które od lat promują estetykę „quiet luxury” i których produkty pozwalają uzyskać taki wizerunek bez wysiłku. Mowa o m.in. Loro Piana i Brunello Cucinelli, klasycznych włoskich firmach produkujących wysokiej jakości kaszmirowe ubrania, ale także minimalistycznych projektantach i brandach jak Jil Sander, The Row czy MaxMara.

Cichy luksus to trend, który zdominował wybiegi czołowych projektantów. „Mniej znaczy więcej” nabiera nowego znaczenia

Cichy luksus to minimalizm w nowym wydaniu. Ubrania kupione zgodnie z ideą quiet luxury będą cieszyć oko nie tylko przez lata, ale i dekady.
Cichy luksus
fot. Getty Images (Estrop, Victor VIRGILE), kolaż Glamour.pl

Cichy luksus? Nic nowego

Dyskretne bogactwo brzmi interesująco, ale większość osób, które w jakiś sposób orientują się w modzie wie, że cichy luksus to nic innego jak klasyczny, minimalistyczny styl. Taki, który nie goni za trendami, a stawia na dobrze wykonane elementy garderoby, które nie poddają się cyklowi trendów i które nie wychodzą z mody. Zachęca za to do inwestycji w ubrania, które możemy nosić przez wiele, wiele lat, wzorem założycielek The Row, Mary-Kate i Ashley Olsen. Słynne siostry promowały ten trend na długo zanim został nazwany „quiet luxury” i zawładnął mediami społecznościowymi.

W modzie wszystko jednak zatacza koło – to co stare i znane wraca pod nowymi nazwami i promowane przez nowe osoby. Minimalizm został więc przemianowany na cichy luksus dzięki bohaterom serialu „Sukcesja” oraz ich klasycznym i prostym stylizacjom. Shiv Roy nosi więc Ralpha Laurena, a Kendall Roy pozbawione logo i bardzo praktyczne kaszmirowe czapki Loro Piana za jedyne 495$. Mniej znaczy więcej, ale niekoniecznie w kwestiach cen.

„Sukcesja”: powstanie 4. sezon popularnego serialu!

Wiemy coraz więcej o 4.,a tym samym – jak się właśnie okazało – ostatnim sezonie „Sukcesji”, czyli jednego z najlepszych i najbardziej emocjonujących seriali HBO ostatnich lat. Co się wydarzy? Ile będzie odcinków? I na kiedy zaplanowano premierę?

Podobnie było w przypadku Gwyneth Paltrow i jej głośnego procesu sądowego w sprawie wypadku na stoku narciarskim. Aktorka i businesswoman nie tylko wygrała go, ale także dorzuciła swój wkład w rozpropagowanie idei cichego luksusu, pokazując się w płaszczu The Row za 4800 dolarów, botkach Celine, spodniach Proenza Schouler, z notatnikiem Smythson w rękach, oraz – zgadliście – w kaszmirowym swetrze Loro Piana. The Guardian określił jej styl mianem „billionaire chic”, czyli szykiem miliarderki.

Niektórzy w kontekście trendu na dyskretny luksus mówią, że to „pieniądze mówią, a bogactwo szepcze”, co wpisuje się w wizerunek najzamożniejszych osób czy znanych CEO, którzy noszą się drogo, ale bez epatowania metkami. Inni zaś krytykują aspirowanie do ich stylu, który od zawsze jest elitarny i zakorzeniony w patriarchacie oraz przywilejach białych ludzi. Pisze o tym bloger i influencer Bryan Yambao, znany jako BryanBoy, w jednym ze swoich postów:

Praca w modzie i chodzenie na jedne z najbardziej ekscytujących ekskluzywnych wydarzeń pozwoliły mi w ciągu ostatnich dwóch dekad poznać tak wielu bogatych ludzi z różnych grup – milionerów, miliarderów, dzieci miliarderów, tzw. new money i old money, kogo tylko możesz sobie wyobrazić. Klientki haute couture. Kolekcjonerzy mody z niebywałą ilością pieniędzy i zabawnie wątpliwym gustem. Kobiety — i mężczyźni — z nieprzyzwoitą biżuterią i garderobami. Więc pozwólcie, że powiem wam laickim językiem, nie ma wśród nich ustandaryzowanego sposobu ubierania się. Niektórzy są równie szykowni i tak samo okropnie tandetni (lub bajecznie wulgarni) jak ci o mniejszych zasobach ekonomicznych. Ten pogląd o „cichym luksusie”, że ludzie posiadający „prawdziwe” bogactwo noszą tylko dyskretne, konformistyczne UNIFORMY, to nic innego jak absolutny nonsens. Banalne, przebrandowane. To nie jest „luksus” sam w sobie, to stara estetyka zakorzeniona w bieli i oszustwie – ubieranie się w jednolity sposób, aby kontrolować to, jak ludzie ich postrzegają.

Jednak dla większości ludzi sposób ubierania się jest po prostu odzwierciedleniem tego, w czym czują się najwygodniej – może być to cichy lub rzucający się w oczy luksus, może być to dyskretny styl lub taki nie do przeoczenia. Jeśli jednak jest to estetyka, która do ciebie przemawia, poszukaj marek, które oferują ją w przystępniejszych cenach i dobrej jakości, jak COS, Theory, Eileen Fisher, Everlane czy Frank & Oak. Pozwolą ci skomponować garderobę w stylu Shiv Roy bez wydawania na nią fortuny. Lub jeśli chcesz, noś jednocześnie też krzyczące i dumne logo, kontrastujące kolory i it bag. Albo i nie. Większość z nas bowiem plasuje się zapewne gdzieś pośrodku – między minimalistycznym a maksymalistycznym stylem, lub jak kto woli – cichym i głośnym luksusem.

Reklama

Artykuł ukazał się pierwotnie na łamach Glamour UK.

Reklama
Reklama
Reklama