Przez lata zapomniane, teraz powracają w wielkim stylu. Te wygodne buty są hitem na wiosnę i lato
Baleriny to buty, których w szafie warto mieć choć jedną parę. Nie dość, że pasują niemalże do wszystkiego, to jeszcze nie mogłyby być wygodniejsze. W dodatku są teraz bardzo modne. Po kilku latach zapomnienia projektanci znów przywrócili je do łask. Gdzie kupić najfajniejsze balerinki? Znamy odpowiedź!
W tym artykule:
- Baleriny: Modne buty na wiosnę i lato 2021
- Baleriny – historia
- Baleriny: Gdzie kupić najfajniejsze modele?
Baleriny: Modne buty na wiosnę i lato 2021
W latach 2000. chodziłam w nich non stop. To akurat nietrudne, bo są chyba najwygodniejszymi butami na świecie (obok sneakersów rzecz jasna). I pasują niemalże do wszystkiego – do jeansów, jak i sukienek – minimalistycznych albo wzorzystych i kolorowych. Same w sobie są bowiem bardzo neutralne. Klasyczne i skromne. Domyślacie się już o jakich butach mowa? Tak, chodzi o baleriny! Które w tym roku, po kilku latach zapomnienia, przeżywają renesans popularności. To jedne z najmodniejszych butów na wiosnę i lato 2021! Wystarczy zapytać domy mody, takie jak Valentino, Dior, Celine, Lanvin czy Simone Rocha, które w tym sezonie lansowały baleriny na światowych wybiegach, przywracając je do łask. I słusznie!
Baleriny – historia
Choć historia balerin sięga rewolucji francuskiej, ich popularność rozpoczęła się w latach 50. XX wieku. Przyczyniły się do niej ówczesne ikony stylu: Brigitte Bardot oraz Audrey Hepburn. Pierwsza w miękkich pantofelkach na płaskiej podeszwie wystąpiła w legendarnym filmie Rogera Vadima „I Bóg stworzył kobietę” w 1956 roku. Były to buty stworzone specjalnie dla niej (absolwentkę szkoły baletowej) przez istniejącą od 1947 roku francuską firmę Repetto, która w zajęła się produkcją obuwia do tańca z uwagi na syna właścicieli – zawodowego tancerza i choreografa Rolanda Petita.
Audrey Hepburn założyła baleriny rok po Brigitte Bardot – i również pojawiła się w nich na wielkim ekranie – w filmie Stanleya Donena „Zabawna buzia”. Choć początkowo wcale nie była do tego przekonana. Miała kompleks zbyt dużych stóp (w stosunku do filigranowej sylwetki) i wydawało jej się, że w balerinach będą wyglądały na jeszcze większe. Niesłusznie. Tak jej się spodobały, że szybko zaczęła w nich chodzić także prywatnie. W baleriny zaopatrywali ją zaś Capezio (równie legendarny konkurent marki Repetto), a następnie Salvatore Ferragamo. A to jeszcze nie koniec słynnych miłośniczek butów. Z zamiłowania do balerin znana była także księżna Diana, a także Sarah Jessica Parker, która gotowa była porzucić dla nich nawet ulubione blahniki.
Baleriny: Gdzie kupić najfajniejsze modele?
Dziś, kiedy baleriny znów są modne, bez trudu znaleźć je można w popularnych sieciówkach: Zarze, Reserved, H&M i... można by wymieniać jeszcze długo. Zarówno w klasycznym wydaniu – o zaokrąglonym nosku, z delikatną lamówką i zdobiącą je drobną kokardką, jak i modele w szpic czy zdobione rock'n'rollowymi nitami (takie lansował wspomniany już dom mody Valentino). Do wyboru są nie tylko baleriny wsuwane, ale i zawiązywane w kostce rzemieniem. A także baleriny inspirowane swoim pierwowzorem – baletkami. Poznacie je po charakterystycznych paskach przytrzymujących stopę. Poniżej – modele, które szczególnie wpadły mi w oko.