All or nothing to najbardziej powerful trend randkowy 2024 roku. W końcu podnosimy standardy i stawiamy siebie na pierwszym miejscu

2023 rok obfitował w trendy randkowe. Zarówno te dobre (masterdating, goblin-tamacy) i te złe (spider-webbing). Jednak to właśnie o trendach randkowych mówiło się najczęściej, gdy rozmawiało się na temat życia miłosnego/związkowego.

Prognostycy trendów randkowych przewidują, jak będzie wyglądało nasze życie miłosne w 2024. W tym roku podejście do miłości będzie znacznie prostsze niż chociażby w zeszłym. Najważniejsze będzie pamiętanie o sobie i skupienie się na szczęściu tych, na których ci zależy.

Trendy randkowe 2024: Tinder i Bumble mają rady dla singli i singielek. Tak będzie wyglądać twoje życie miłosne

Czy twoim postanowieniem noworocznym na rok 2024 jest wprowadzenie większej równowagi w życiu miłosnym? Nie jesteś w tym sam/a. Przedstawiamy wszystkie trendy randkowe 2024, które przewidują takie aplikacje randkowe jak Tinder, Bumble i OkCupid.

Podczas swojego przemówienia na szczycie Empowerment Summit GLAMOUR, Paul C. Brunson, ekspert Tindera ds. relacji, wyjaśnił w jaki sposób pokolenie Z przywraca standardy randkowe. Według badań Tindera, podejście gen Z do randek to miłosny renesans. Chodzi o znaczące połączenie i autentyczność. Brzmi bardzo zdrowo.

Pokolenie Z to ludzie w wieku od 18 do 25 roku życia. I jak wiemy – czasy się zmieniły. Młodzi ludzie pragną czegoś bardziej świadomego, znaczącego niż tradycyjne normy randkowe i konwencjonalne podejście. Aż 75% młodych singli uważa, że ich pokolenie kwestionuje standardy dotyczące randek i związków. W jaki sposób? Między innymi poprzez nastawienie „all or nothing” (po polsku: „wszystko albo nic”).

Trend randkowy all or nothing pojawił się wraz w wkroczeniem pokolenia Z w nową erę randkowania. Młode osoby cenią sobie przede wszystkim wartościowe więzi i dobre samopoczucie – wyjaśnia Paul. – Przekładają cechy takie jak lojalność, szacunek i otwartość umysłu ponad wygląd.

Dbanie o swoje dobro to jeden z ich głównych priorytetów na randkach. 75% młodych singli uważa, że potencjalny partner jest bardziej atrakcyjny, jeśli jest otwarty na pracę nad sobą. Dodatkowo osoby w wieku 18-25 lat ghostują innych o 32% mniej razy niż osoby powyżej 33 roku życia. To doskonale pokazuje, że w młodych siła. Są oni też skłonni wycofać się z relacji, w której nie czują się dobrze. Wolą pozostać wierni sobie – dodaje Paul.

Ekspert podaje przykład potencjalnego partnera, który nie ma tych samych celów ani zainteresowań. Stosując podejście all or nothing, masz pewność, że weźmiesz swoją przyszłość i szczęście w swoje ręce i nie będziesz tracić czasu na osobę, która po prostu nie jest dla ciebie. Wszystko na własnych zasadach.

3 nowe języki miłości, które warto znać, aby odnieść sukces w randkowaniu

Książka „Pięć języków miłości“ Gary'ego Chapmana z 1992 roku, po 31 latach od wydania, wydaje się nie na czasie. W randkowaniu zmieniły się reguły gry, randkujemy w sieci. Tinder, Instagram, TikTok... I tu na scenę wkraczają 3 nowe języki miłości. Jak mogą nam pomóc w relacjach?

Wszelkie pogrywanie z kimś i marnowanie czasu zostawiamy w zeszłym roku.

Trend all or nothing polega na niemarnowaniu swojego czasu i skupianiu się na tworzeniu wartościowych relacji – mówi Paul. – Szczególnie po pandemii, młodzi cenią swój czas bardziej niż kiedykolwiek.

Jak włączyć trend all or nothing do swojego życia? Paul radzi, żeby ustalić siebie i swój czas podczas randkowania jako priorytet. Ponad dwie trzecie (68%) singli przyznaje, że korzysta z aplikacji randkowych w pracy, a 32% spotkało się na randkę podczas godzin pracy. Randki to nie tylko kolacja czy drinki. Dobrym sposobem na poznanie kogoś może być kawa lub spacer w ciągu dnia - mówi.

Zastanów się, co jest dla ciebie najważniejsze i miej to na uwaze, gdy będziesz rozmawiać z nowopoznaną osobą. Wtedy będziesz skupiona na tym, czego chcesz. Zauważysz, czy potencjalny partner/partnerka podziela twoje wartości i posiada cechy, które są dla ciebie najważniejsze. Jeśli tak, Paul mówi: Idź na całość!

Ten artykuł pojawił się pierwotnie w Glamour UK