5 nieoczywistych zachowań, które oznaczają zdradę. Nie daj sobą manipulować
Czujesz, że coś nie gra, ale wmawiasz sobie, że to przewrażliwienie. Pojawiają się kłótnie, chłód emocjonalny, kłamstwa, aż w końcu zaczynasz podejrzewać, że to nie z tobą dzieje się coś niepokojącego...
- Redakcja
W tym artykule:
- Jak wyczytać zdradę z twarzy partnera?
- Jak zachowuje się osoba, która zdradza?
- Czy mówić o zdradzie partnerowi?
Jak wyczytać zdradę z twarzy partnera?
Ostatnio wiele emocji wzbudził artykuł o tym, czy można wyczytać zdradę z twarzy partnera. Odpowiedź brzmi "da się", ale oczywiście nie dosłownie. Chodziło o mikroekspresję, która fascynuje naukowców, psychologów i jest wykorzystywana przez marketingowców w reklamach. Z niej możemy również dowiedzieć się, czy nasz partner coś ukrywa, czy jego uśmiech jest szczery, jakie czuje emocje, a nawet, czy nami manipuluje i nas oszukuje.
Nie jest to jednak tak proste, jak może się wydawać, ponieważ mikroekspresja trwa zaledwie 50 milisekund, co oznacza, że ludzkie oko nie jest w stanie jej zauważyć. Są jednak metody i wskazówki, które mogą być pomocne i dzięki nim nauczycie się, na co konkretnie patrzeć, gdy podejrzewamy, że ktoś nas zwyczajnie okłamuje. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule poniżej:
Jak wyczytać zdradę z twarzy partnera? Zadaj mu jedno pytanie i sprawdź, co się stanie
Nasza twarz zdradza, co naprawdę czujemy i myślimy — wystarczy tylko wiedzieć, jak ją czytać. Pod pozornym uśmiechem, może kryć się wiele kłamstw i niedomówień. Czasem mówimy, że intuicja podpowiadała nam od początku, że coś nie gra, ale ostatecznie uznaliśmy, że to jedynie przeczucie. Czy aby na pewno?Jak zachowuje się osoba, która zdradza?
“Co zalicza się do zdrady?”, “O czym świadczy zdrada?”, “Co uważacie za zdradę?” - to najczęstsze pytania, jakie zadajecie w sieci, aby upewnić, czy wasz związek ma jednak przyszłość. Zanim postanowicie sprawdzić, czy partner was oszukuje, proponuję najpierw porozmawiać. Po pierwsze, ze swoją drugą połówką. W zdrowym związku zawsze jest przestrzeń na dzielenie się wątpliwościami i mówienie o emocjach. Po drugie, warto udać się do psychologa bądź psychoterapeuty. Wiele z naszych lęków powstaje na bazie poprzednich doświadczeń i sprawia, że sytuacje pozornie zwyczajne, nam wydają się przerażające. Czasami doszukujemy się złych intencji tam, gdzie ich nie ma - to jednak nie nasza wina, ale schematów, którymi posługujemy się od dzieciństwa.
Statystyki dotyczące niewierności są porażające. Według danych z Wielkiej Brytanii, opisanych w Daily Telegraph, 3 na 5 kobiet przyznaje, że zdradziły partnera. Jeśli chodzi o panów, to 3 na 10 zadeklarowało takie zachowanie. Inne dane, ze Stanów Zjednoczonych, przedstawiają ciekawą zależność - wedle National Opinion Research Center, odsetek żon przyznających się do niewierności wzrósł o 40 proc. w ciągu ostatnich 20 lat.
W Polsce sytuacja nie odbiega znacząco od tych średnich, ponieważ odsetek zdradzających kobiet i mężczyzn waha się od 30 proc. do 52 proc. Wniosek jest jeden, mimo że zmienia się nasze podejście do relacji, nie tkwimy na siłę w związkach bez przyszłości, a społeczeństwo przywykło do rozwodów, to jednak nadal zdradzamy.
Jakie zachowania partnera mogą świadczyć, że w naszej relacji dzieje się coś niepokojącego?
- Zmiana zachowania - partner/partnerka zacznie być oziębły lub nadmiernie troskliwy. Przestanie mówić o emocjach i wyznawać miłość, będzie wręcz nieobecny. Z drugiej strony, może być przesadnie opiekuńczy. Stanie się bardziej nerwowy, drażliwy, pobudzony i podatny na stres. Pojawi się też napięcie psychiczne, którego wcześniej nie było.
- Ukrywanie telefonu, zmienianie haseł - pierwsza czynność, którą wykona, by chronić swoją tajemnicę, to zmiana haseł i pinów do urządzeń elektronicznych. Zdradzający zacznie pilnować swojego telefonu, może zabierać go ze sobą nawet do toalety lub odkładać ekranem do dołu po to, by nie było widać nowych powiadomień. Może kasować wiadomości i maile, a podczas rozmowy telefonicznej będzie szukał cichego pomieszczania, gdzie nikt postronny nie usłyszy, o czym rozmawia.
- Unikanie bliskości fizycznej i psychicznej - ten punkt, w połączeniu z pozostałymi, powinien zapalić nam czerwoną lampkę. Partner zacznie unikać kontaktu fizycznego - od pocałunków po seks. Przestanie zwierzać się ze swoich problemów i bieżących spraw - często jako przyczynę takich zachowań, będzie podawał zmęczenie.
- Nowe wydatki i przywiązywanie większej uwagi do wyglądu - nagle pojawią się wydatki, które nie zawsze będzie umiał wyjaśnić. Może się zdarzyć, że założy własne oddzielne konto, by nie tłumaczyć się z rachunków z kawiarni, hoteli czy ekskluzywnych sklepów. Zacznie przywiązywać większą uwagę do swojego wyglądu, do ubrań które nosi, fryzury i higieny osobistej. Zainwestuje w kosmetyki, których do tej pory nie używał, np. drogie perfumy.
- Dodatkowe wyjścia, dyżury w pracy, nieplanowane spotkania - coraz częściej będzie wychodził i planował spotkania poza domem. Zacznie brać nadgodziny i przestanie wracać na noc do domu. Pojawią się wyjazdy służbowe, spóźnienia oraz zapominanie o umówionych wizytach.
Pamiętajcie, że to jedynie wskazówki. Ludzie potrafią latami ukrywać zdrady lub mieć nawet drugie życie, o którym nie mamy pojęcia. Jednak jeśli intuicja podpowiada ci, że coś nie gra, warto zwrócić uwagę na te kilka punktów.
Czy mówić o zdradzie partnerowi?
Zdania na ten temat są podzielone i to bardzo indywidualna sprawa. Psychiatra i psychoterapeuta prof. Bogdan de Barbaro w rozmowie z portalem Medycyna Praktyczna wyznał, że jego zdaniem, lepiej zatrzymać tę informację dla siebie.
Osoba, która zdradziła, chce powiedzieć o zdradzie wtedy, gdy nie wytrzymuje ciężaru poczucia winy. Skoro ktoś zdradził, a następnie poczuł ciężar moralny swojego postępku, powinien go sam dźwigać, a nie szukać ulgi, raniąc osobę, którą zdradził. Jeśli jest wierzący, może pójść do spowiedzi, jeśli nie - znajdzie wsparcie u przyjaciela bądź terapeuty, ale szukanie pomocy u osoby, wobec której dopuścił się zdrady, byłoby ślepą uliczką - mówi prof. Bogdan de Barbaro.
I dodaje, że lepiej żyć samemu z tą blizną w psychice i angażować się w budowanie swojego małżeństwa, niż opowiadać o przeszłym wiarołomstwie, doprowadzając związek do rozpadu.