5 filmów, które pomogą ci zaakceptować i polubić siebie. Są jak sesja terapeutyczna
Seans filmowy, podobnie jak ten u psychoterapeuty, powala nie tylko skonfrontować się z własnymi problemami, ale również przybliżyć do zrozumienia siebie. I polubienia takimi, jakimi jesteśmy.
- Kinga Nowicka
W tym artykule:
- „Sklep z jednorożcami” (2017, reż. Brie Larson)
- „Kluseczka” (2018, reż. Anne Fletcher)
- „Jestem taka piękna!” (2018, reż. Abby Kohn, Marc Silverstein)
- „Cipka” (2016, reż. Renata Gąsiorowska)
- „Lola Versus” (2012, reż. Daryl Wein)
W kinie jest miejsce dla wszystkich. Bez względu na rozmiar, kolor skóry, orientację seksualną czy poglądy. Dla introwertyków i tych, których wszędzie jest pełno. Dla kobiet, które akceptują swoje ciało, i tych, które dopiero uczą się je kochać. Właśnie dlatego ekran potrafi być nieraz niczym lustro, w którym można się przejrzeć. A seans filmowy może czasem posłużyć za seans terapeutyczny. Jeśli szukasz odpowiedniego towarzystwa na półtoragodzinną, a może nawet i krótszą sesję, mamy kilka propozycji.
„Sklep z jednorożcami” (2017, reż. Brie Larson)
„Sklep z jednorożcami” to film o dojrzewaniu, marzeniach i próbie wpasowania się w narzucane nam ramy. Kit grana przez Brie Larson jest artystką od dzieciństwa zafascynowaną magicznym stworzeniem, jakim jest jednorożec. Jest też jednak dorosła i kiedy nie wychodzi jej kariera artystyczna, a rodzice ewidentnie widzieliby ją w poważnej pracy i może niekoniecznie ciągle pod swoim dachem, Kit podejmuje staż w agencji PR. Pewnego dnia trafia to tajemniczego sklepu, gdzie sprzedawca (Samuel L. Jackson) oferuje jej… jednorożca. A pragnienie posiadania go we własnym ogrodzie doprowadza bohaterkę do bardzo cennych wniosków. „Sklep z jednorożcami” to również reżyserski debiut Brie Larson i ukłon w stronę kina niezależnego, z którym reżyserka i aktorka była dość mocno związana, zanim w 2016 roku dostała Oscara za rolę w filmie „Pokój” oraz została superbohaterką Marvela.
„Kluseczka” (2018, reż. Anne Fletcher)
Tytułową Kluseczką jest Willowdean Dickson (Danielle Macdonald), która dzięki swojej ciotce Lucy jest nie tylko wielką fanką legendy muzyki country, Dolly Parton, ale także pozbawioną kompleksów nastolatką. Przyzwyczaiła się już do tego, że jej mama Rosie (Jennifer Aniston) więcej uwagi poświęca organizacji konkursów piękności niż swojej córce. Nie zmusza jej, by popracowała nad swoim wyglądem. Wystarczy, że z powodu wymyślonego przezwiska wystawia Willowdean na pośmiewisko praktycznie na każdym kroku. Willowdean i Rosie dostaną jednak szansę, by poprawić swoje relacje, a pomoże im w tym właśnie konkurs piękności, w którym udział postanawia wziąć również główna bohaterka.
„Jestem taka piękna!” (2018, reż. Abby Kohn, Marc Silverstein)
W branży filmowej mało kto ma tyle dystansu do siebie, co Amy Schumer. Po raz kolejny udowodniła to w filmie „Jestem taka piękna!”, gdzie wciela się w postać Renee, pracownicy firmy kosmetycznej, której marzy się, aby biurko w piwnicy zamienić na posadę w recepcji. Wie, że tym, co stoi na przeszkodzie, by doszło do takiej zmiany, jest jej wygląd. Bohaterka grana przez Amy dałaby wszystko, żeby być piękna. Pewnego dnia jej marzenie się spełnia. Będąc na siłowi, spada z roweru treningowego, uderza się w głowę i traci przytomność. Po jej odzyskaniu, patrząc w lustro, dochodzi do wniosku, że w końcu zrealizowała swój cel. Dopiero po czasie dociera do niej, że wszystko, co udało jej się osiągnąć, wcale nie odbyło się dzięki wyimaginowanej zmianie.
„Cipka” (2016, reż. Renata Gąsiorowska)
Samoakceptacja bez samomiłości nie ma racji bytu. A samomiłość to również masturbacja, która dla niektórych ciągle pozostaje tematem tabu lub co gorsza – czymś bardzo złym. Reżyserka niespełna 10-minutowej animacji „Cipka”, Renata Gąsiorowska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i łódzkiej filmówki, w piękny, bardzo subtelny i przyjazny sposób rozprawia się z tym mitem. Podchodzi do tematu dokładnie tak, jak my powinnyśmy podchodzić do swojej seksualności oraz jak powinnyśmy traktować swoje ciało. Animacja „Cipka” zdobyła kilkadziesiąt nagród na całym świecie i była pokazywana na najważniejszych festiwalach filmowych. Wy bez problemu znajdziecie ją za darmo w sieci.
„Lola Versus” (2012, reż. Daryl Wein)
Lola, którą gra Greta Gerwig, obecnie jedna z najciekawszych hollywoodzkich reżyserek, nie może narzekać – ma wieloletni, udany związek z Luke’em (Joel Kinnaman), który nagle jej się oświadcza. Ale równie szybko postanawia zaręczyny zerwać, by znaleźć dla siebie trochę przestrzeni. Próbuje ją odnaleźć także Lola, ale dziewczyna ewidentnie działa po omacku. Romansuje z najlepszym przyjacielem swojego eks, uprawia seks bez zabezpieczenia z facetem, którego poznała w sklepie rybnym, jej praca magisterska utknęła w martwym punkcie, a przyjaźń z Alice (Zoe-Lister Jones, współautorka scenariusza) przechodzi kryzys. Przypadek Loli nie jest wyjątkowy. Bywa trudno zaakceptować siebie, innych oraz sytuację, w jakiej znajdziemy się po rozstaniu. Ludzie mówią, że aby kogoś pokochać, najpierw trzeba pokochać siebie. Lola uważa, że „aby pokochać siebie, trzeba nauczyć się kochać innych”.