Kwestia bezdzietności z wyboru to obszar nie mniej opresyjny dla kobiet, niż ten związany w awaryjną antykoncepcją, czy późnym macierzyństwem. U nas to niestety wciąż silne tabu. Za to na świecie - kwestia, o której mówi się coraz bardziej otwarcie i bez kompleksów.

ZOBACZ TAKŻE: Zwlekacie z decyzją o dziecku? Oto dlaczego nie trzeba się spieszyć!

Badania dotychczas nie rozróżniały, czy bezdzietność jest efektem świadomej decyzji kobiety, czy raczej wynika z zaburzeń zdrowotnych albo innych przyczyn. Statystyki nie pozostawiają jednak złudzeń: przed czterema laty padł rekord - okazało się, że 47,6 % kobiet w przedziale wiekowym 15-44 z różnych względów nie zdecydowało się na dziecko. Jak podejmuje się taką decyzję? W przeszłości najczęściej deklaracja padała raz i wyczerpywała temat. Dziś do raczej nieustany dialog między partnerami i ciągłe upewnianie się, co do słuszności podjętej decyzji, nie wykluczające jednak jej zmiany.

Taka postawa to w dużej mierze zasługa specjalistów od gender - kiedyś nie do pomyślenia było zakwestionowanie roli kobiety jako matki. Obecnie (na świecie) daje się dziewczynkom i chłopcom, a w przyszłości dorosłym, przestrzeń do decyzji, czy chcą być rodzicami czy nie. Jakie są wnioski socjolożki gender z Uniwersytetu w Maine w Stanach Zjednoczonych po przeprowadzeniu licznych rozmów z małżeństwami?

ZOBACZ TAKŻE: Udowodniono, że dzieci urodzone w tym miesiącu są mądrzejsze

Przede wszystkim, bezdzietne pary maja tendencję do podejmowania decyzji na spokojnie, ich argumenty są przemyślane i wyważone, a wnioski wyprowadzone na podstawie racjonalnych przesłanek. To, co utwierdza je w powziętym postanowieniu, to nierzadko ich własne trudne doświadczenia. A pójście za tym instynktem, to nic innego, jak wyraz dojrzałości i rozwagi, a nie, jak często się uważa, egoizmu czy wygodnictwa.

Czego nie robią bezdzietne pary? Nie powielają ślepo błędów wychowawczych rodziców ani własnych traum z dzieciństwa, nie decydują się na coś tylko ze względu na presję społeczną, nie traktują dzieci jako recepty na kryzys w związku, ani w żaden inny sposób nie podchodzą do nich przedmiotowo. Co więcej, nie decydują się na dożywotnią odpowiedzialność za drugiego człowieka jedynie z tytułu pokrewieństwa. Co tracą? To już tylko ich sprawa. I jeszcze jedno - wspominana postawa jest nie mniej brawurowa, niż decyzja o posiadaniu dziec. I podobnie jak ona, nie wymaga tego, by się z niej tłumaczyć.

Zobacz także:

ZOBACZ TAKŻE: Te imiona dla dzieci biją rekordy popularności. Nazwalibyście tak swojego malucha?