Taco Hemingway nie spodziewał się, że jego twórczość odbije się takim echem. Obecnie jest jednym z najpopularniejszych raperów na polskiej scenie muzycznej. Artysta nie daje o sobie zapomnieć, tylko w tym roku wypuścił aż 3 płyty. Najpierw SOMA 0,5 mg, nagrana wspólnie z Quebonafide, która uzyskała status platynowej płyty, a ich wspólna trasa pod szyldem Taconafide wyprzedała się w błyskawicznym tempie. Tydzień temu Filip ponownie zaskoczył fanów i opublikował drugi pełnowymiarowy w swojej karierze album Café Belga. Ci, którzy odsłuchali go na YouTube lub serwisach streamingowych, dopiero dzisiaj mieli możliwość poznać dodatek w postaci EP-ki Flagey EP, na której znajduje się 5 premierowych kawałków.

Taco Hemingway znów śpiewa o Warszawie i... depresji

Niewiele osób chyba o tym pamięta, ale Taco Hemingway zasłynął wersami o Warszawie, jej mieszkańcach i swoich rówieśnikach. Jego umiejętność dostrzegania rzeczy, których inni nie widzą i ubieranie tego w błyskotliwe metafory zachwyciła nie tylko rzesze młodych fanów. Był taki moment, kiedy Filipa słuchali wszyscy: od gimnazjalistów przez studentów i beztroskich 30-latków po pracowników korporacji i ich rodziców. Jego popularność wzrosła po wspólnym projekcie z Quebonafide, drugim ulubionym obecnie raperem Polaków, ale zmieniła się nieco grupa słuchaczy, którą obecnie stanowią głównie nastolatkowie.

„Flagey EP” - co oznacza tytuł nowej EP-ki Taco Hemingwaya? Raper nawiązuje do „Café Belga” >>>

O tym, że Filip Szcześniak obawia się sławy, dowiedzieliśmy się już z EP-ki Wosk, która była zapowiedzią concept albumu Marmur, na którym artysta także rapował o swoich wątpliwościach: w mojej głowie dwa się różne gryzą światy / chcę być poza głównym nurtem, ale kusi widmo platyn / z jednej strony chciałbym kiedyś znów się wzruszyć, pisząc rapy / z drugiej chciałbym robić hajs, nie czuć w sumie nic poza tym. Jednak to na wydanej tydzień temu płycie Café Belga wyraźnie słychać, że popularność mocno przytłacza Taco.

Café Belga jest najbardziej osobistym materiałem Taco i pierwszym, na którym śpiewa w większości o sobie i swoim życiu. Nie brakuje na niej odniesień do jego związku z Igą Lis, licznych obaw o przyszłość i jego karierę, ale przewija się również wątek depresji, szczególnie na dodatku Flagey EP: Nie wierz uśmiechom ludzi, które wciąż się leją ze zdjęć / mam nadzieję, że pomogę, jak się zwierzę z depresji też. Trudno o bardziej jasny komunikat, chociaż nie wiemy, czy traktować to dosłownie czy to jedynie wyolbrzymienie gorszych dni, a czasem pewnie miesięcy, co dotyczy w mniejszym lub większym stopniu każdego z nas. Polecamy Wam wsłuchać się w piosenkę Italodisco, która tekstowo przypomina nam trochę pierwsze kawałki Taco. Dajcie znać, co sądzicie o nowych utworach z Flagey EP od Taco Hemingwaya!