Październik 2017. Do listy ofiar oskarżanego o molestowanie seksualne Harveya Weinsteina dołącza również Cara Delvingne. Modelka, ale również aktorka, dzieli się na Instagramie swoimi przykrymi doświadczeniami z hollywoodzkim gigantem i wspomina rozmowy, jakie odbyła z Weinsteinem. Z wpisu Cary dowiedzieliśmy się, że producent wypytywał ją o jej relacje z kobietami, jak również nakłaniać do wejścia w fizyczny kontakt z kobietą, która towarzyszyła mu podczas jednego z ich wspólnych spotkań, a także sam napastować. 

Zobacz także: Żona Harvey’a Weinsteina pierwszy raz publicznie o aferze #metoo

Od tamtej pory minęło już trochę czasu, a po Weinsteinie w Hollywood zostały już tylko niechlubne wspomnienia. I choć producent nie przyznaje się do winy, w związku z czym jego proces ciągle jest przesuwany, został on wyrzucony z własnej firmy producenckiej Weinstein Co., która niedługo później zbankrutowała. Dla Cary jednak traumatyczne wydarzenia z udziałem producenta czas powracają. W jednym z jej ostatnich wywiadów, dla magazynu internetowego Net-A-Porter, modelka wyznała kolejny szokujący fakt nawiązujący do jej relacji z producentem. „Jedną z pierwszych rzeczy, jakie Harvey Weinstein mi powiedział, było: nigdy nie zrobisz kariery w Hollywood, będąc biseksualną kobietą. Znajdź sobie przykrywkę” - wspomina słowa producenta. 

Delevingne oczywiście nigdy nie skorzystała z rad Weinsteina. Od kiedy Cara funkcjonuje w świecie modelingu i kina, nie ukrywała przed światem tego, że jest biseksualna. Na początku sierpnia tego roku wzięła ślub z aktorką Ashley Benson, a na uroczystości pojawili się m.in. Sophie Turner, Joe Jonas i Charlize Theron.

Zobacz także: Cara Delevingne potrafi śpiewać? Oceńcie sami!