Jak dobrze znamy swoje ciała?

Odnoszę wrażenie, że częściej fokusujemy się na tym, jak nasze ciała wyglądają, niż jakie mogą pełnić funkcje. To znaczy, że skupiamy się np. na wadze, ilości włosów na ciele i na tym, gdzie ewentualnie tych włosów „nie powinno” być, albo pragniemy zakryć blizny, rozstępy. A przecież nasze ciało to funkcje, to umiejętności, to szereg miejsc, które dają przyjemność. W swojej edukacji staram się przedstawić również tę perspektywę.

Czy ciałopozytywność działa w praktyce i przekłada się na pozytywne narracje wokół seksu i seksualności?

Zdecydowanie! Dlatego tak warto ją praktykować – zauważać, że moje ciało to coś więcej niż wygląd. Zdarza mi się pracować z osobami, które mają pewne przeświadczenia na temat swoich ciał i tego, jak te ciała powinny wyglądać, i często z tego powodu, choć tego pragną, nie umówią się z kimś na randkę czy seks. Dla nich jest to ograniczenie wynikające z tego, jak wygląda ich ciało. A tak naprawdę jest to ograniczenie, które jest w ich głowach.

Zdarza się, że z takimi przekonaniami zgłaszają się osoby, które większość swojego dzieciństwa słyszały różne przekazy dotyczące jedzenia czy ciała. Zatem stoją też za tym nasi rodzice, opiekunowie.

Zakładam, że na co dzień pracujesz z młodymi osobami i do takich kierujesz treści w swoich mediach społecznościowych. Młodsi myślą o seksualności inaczej?

Najbardziej zaskakuje mnie wiedza, którą mają bardzo młode osoby, a której ja nie miałam w ich wieku. Młode osoby mają większą łatwość w nazywaniu rzeczy po imieniu. Instagram, TikTok to miejsca, w których odnajdują siebie, znajdują nazwy na rzeczy, których doświadczają, i potrafią mnie zaskoczyć jakimś terminem, którego wcześniej nie znałam, dotyczącym np. tożsamości płciowej. Czasami mam tylko obawy, że niektóre dzieciaki mogą się bardzo w tym internecie zagubić i nie trafić na dobre, rzetelne informacje.

Czy seks i seksualność wciąż są przeciążone stereotypami dotyczącymi płci?

Zobacz także:

Bardzo silnie. Na przykład na temat tego, jak długo ma trwać seks. A nie ma długiego i krótkiego seksu, jest tylko (aż) seks satysfakcjonujący lub nie. Albo to stwierdzenie, że seks musi kończyć się orgazmem u kobiet czy mężczyzn.

Zalecam traktować szczytowanie jako miły, ale nie konieczny dodatek. I taki ostatni, często słyszany stereotyp, że mężczyzna ma zawsze ochotę na seks… Zmęczenie, stres, stan zdrowia, w tym hormonalnego i intymnego, czy ogólna sytuacja życiowa – to wszystko może powodować, że chęć na seks będzie rosła lub malała.

Dlaczego to ważne, że na rynku pojawiają się gadżety erotyczne neutralne płciowo?

Bo każde wykluczanie może ranić. Potencjalnymi użytkownikami zabawek są osoby o różnych potrzebach czy fizycznych ograniczeniach, np. z niepełnosprawnościami.

A czy na używaniu gadżetów neutralnych zyskuje też osoba o normatywnej tożsamości, np. heteroseksualna cis kobieta? Wibratory wyglądające jak przerośnięte penisy wzmacniają bardzo stereotypowe przekonania o seksie.

Pamiętam kilka lat temu swoją wizytę w sklepie dla dorosłych i moje zdziwienie wielkością wibratorów, wyglądających jak bardzo duże penisy. To może budować w nas różne przeświadczenia na temat seksu. Ale warto dobierać rozmiary, kształty do swoich potrzeb, bez większej presji. Masturbacja czy seks z gadżetami nie mają być żadnym wyzwaniem, zadaniem do wykonania. Mają być przyjemne, łatwe i nienarzucające presji. Tak po prostu.

Tekst ukazał się w magazynie Glamour 04/23.