Przyszło lato a wraz z nim upały, czyli duchota, wysokie temperatury, szalejące burze i susze. Wszystko to ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. I nie chodzi tutaj tylko o średnie samopoczucie spowodowane gorącem czy niebezpieczeństwo wynikające z temperatur przekraczających 30 stopni Celsjusza, jak choćby odwodnienie organizmu (pamiętajcie, 1,5 litra samej wody w ciągu dnia to minimum!). Upały wpływają również na kondycję naszych włosów, które niestety, trudno obronić przed działaniem słońca. Z badań przeprowadzonych przez naukowców Uniwersytetu Medycznego w Baltimore wynika, że wiosną oraz latem tracimy więcej włosów niż w pozostałych porach roku. Głównym winowajcą jest tutaj rzecz jasna temperatura. Im bardziej rośnie i im większe nasłonecznienie, tym krótsza żywotność włosa. A co za tym idzie – jego wypadanie. Dzieje się to w wyniku wchodzenia włosa w tzw. telogen, czyli fazę spoczynku. Określa się, że może to dotyczyć nawet 70% włosów na głowie. Czyli sporo.

Latem tracimy więcej włosów. Dlaczego tak się dzieje?

Nie powinno być to dla nikogo zaskoczeniem. U ludzi, podobnie jak u zwierząt, włosy pełnią funkcje ochronne zabezpieczające skórę przez utratą ciepła. Gdy więc na zewnątrz robi się gorąco, ta ochrona zmniejsza się, więc włosy wypadają. Okazuje się, że punkt kulminacyjny przypada na czerwiec. W tym miesiącu kobiety tracą najwięcej włosów. Nie ma jednak powodów do obaw. Jak uspokaja Shawn Kwatra, kierujący badaniami na Uniwersytecie w Baltimore, to sezonowe zjawisko – czyli tak, jak u psów czy kotów, które gubią sierść. Poza tym jest mnóstwo sposobów na naturalny porost włosów, począwszy od soku z cebuli, przez płukankę z octu jabłkowego, a na maseczce jajecznej skończywszy.