Choć oczy wszystkich zwrócone były w stronę ślubnych kreacji Meghan Markle autorstwa odpowiednio Claire Waight Keller i Stelli McCartney, nie mniej efektowne były także makijaż panny młodej i jej manicure. Ta ostatnia kwestia, jak się okazuje, daje przyszłej księżnej najmniejsze pole do popisu. Choć każdy ślubny manicure najczęściej sprowadza się do delikatnej wersji nude, w królewskich kręgach dodatkowo obwarowany jest ścisłymi wytycznymi samej królowej.  

ZOBACZ TAKŻE: Co Meghan Markle ma w swojej kosmetyczce? Znamy ulubione kosmetyki przyszłej żony księcia Harry'ego! >>>

Królowa Elżbieta od lat wierna jest jednemu konkretnemu odcieniowi, w związku z czym także i inne przedstawicielki rodziny królewskiej muszą poskromić swoje twórcze zapędy i ograniczyć się do zaaprobowanego przez nią  Ballet Slippers od Essie. To właśnie ten odcień miała na paznokciach księżna Sussex Meghan Markle.

Tymczasem Kate Middleton, która w dniu zaręczyn w 2010 roku nie pomalowała paznokci, a jedynie dopilnowała, by zgodnie z wymogami etykiety jej dłonie były zadbane, a paznokcie krótko obcięte, w dniu swego ślubu 29 kwietnia 2011 zdecydowała się na nieznaczne odstępstwo od reguły i wybrała jeszcze delikatniejszy, niemal niewidoczny na paznokciach Allure, także od Essie.

Co do Ballet Slippers, choć faktycznie to najprostsze rozwiązanie z możliwych, trzeba uczciwie oddać, że to wyjątkowo wdzięczny odcień  różu – mleczny i delikatny, który po położeniu pojedynczą warstwą daje bardzo subtelne wykończenie (krycie osiąga się dopiero przy trzeciej warstwie). Wielbicielki marki wiedzą, że jest ona dostępna w szerokiej dystrybucji, więc z całą pewnością znajdziecie go w najbliższym Rossmannie czy Supherpharmie i nie zapłacicie za niego więcej, niż trzydzieści kilka złotych. Podoba się wam ten odcień?

ZOBACZ TAKŻE: Ta szminka to ulubiony kosmetyk Meghan Markle do makijażu. Kupicie ją za ok. 110 złotych >>>