Każda kobieta ciąże przechodzi zupełnie inaczej. Inaczej też wraca po urodzeniu dziecka do formy, sięgając po różne sposoby. A jak wygląda to u Meghan Markle, która na początku czerwca po raz pierwszy została mamą chłopca, Archiego Harrisona? Mogłoby się wydawać, że z racji tytułu i obowiązków, jakie się z nim wiążą, księżna Sussex musi postawić na wymagające ćwiczenia, które jak najszybciej pozwolą jej wrócić do codziennych aktywności. Poza tym Meghan przed oraz w trakcie ciąży mogła pochwalić się naprawdę piękną sylwetką, więc na pewno jak najszybciej chciałaby ją odzyskać. Jednak księżna woli to robić w swoim stylu, czyli jak już wielokrotnie udowodniła, zgodnie z filozofią slow life.

Według Katie Nicholl, royal ekspertki, Meghan wybiera politykę małych kroków. Wrócenie do formy nie jest dla niej priorytetem i cały swój czas poświęca teraz swojemu synkowi. Znajduje jednak chwile, by wspólnie ze swoją mamą, Dorią, oddać się praktykowaniu jogi. To ją wycisza i pozwala osiągnąć równowagę. Oprócz tego Meghan uwielbia spacery po Windsor Great Park, co również traktuje jako ćwiczenia. Żadnej siłowni i męczących treningów. Zaskoczeni?