Nieoczekiwanie tegoroczną galę Oscarów zdominowały wcale nie wschodzące gwiazdy kina, ale aktorki starszego pokolenia. Triumfująca w związku z rolą w Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri Frances McDormand, Meryl Streep czy trochę od nich młodsza Laura Dern, zwracały uwagę nie tylko swoim dorobkiem i kreacjami, ale też niepopularnym dziś gestem nieingerowania w proces starzenia, czyli mówiąc krótko – naturalnymi rysami twarzy.

Helen Mirren poszła o krok dalej i podzieliła się na swoim Instagramie zdjęciami bez makijażu przestawiającymi przygotowania do oscarowej nocy. Na gali rozdania nagród Akademii podziwialiśmy ją w długiej niebieskiej sukni, do której dobrała odpowiadającą kolorem biżuterię. Z kolei na zdjęciu opublikowanym na Instagramie, 72-letnia aktorka pojawiała się zupełnie sauté (w szlafroku, z nieułożonymi włosami) i nieoczekiwanie zgarnęła pod nim ponad 50 tysięcy lajków.

ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego noc oscarowa znowu należała do Jennifer Lawrence? >>>

Podobnie jeśli chodzi o komentarze – jej fanów ogarnęła prawdziwa euforia! Że wśród ponad 1000 komentarzy przeważały te pozytywne – to mało powiedziane. Aktorka odebrała wyrazy uznania, a nawet uwielbienia w niespotykanej skali, której chyba sama się nie spodziewała. Wspaniała, oszałamiająca, silna, piękna – to tylko niektóre z pojawiających się pod zdjęciem określeń – obok podziękowań i nieskrywanego wzruszenia fanów.

Trzeba przyznać, że nie każda aktorka ma do siebie podobny dystans. Ciekawa odmiana w dobie wszechobecnego retuszu i ślepej pogoni za młodością (i urodą w ogóle), które przybierają coraz bardziej przerażające kształty – zgodzicie się? Brawo Helen Mirren!

ZOBACZ TAKŻE: Stalker gwiazd ukradł Oscara Frances McDormand! >>>